Kardiolog wiedział, że piłkarz nie przeżyje? Nowe fakty ws. śmierci Raphaela Dwameny

Kardiolog wiedział, że piłkarz nie przeżyje? Nowe fakty ws. śmierci Raphaela Dwameny

Raphael Dwamena
Raphael Dwamena Źródło:PAP/EPA / Cj Gunther
Nie milkną echa tragedii, do której doszło w lidze albańskiej. Raphael Dwamena zasłabł w trakcie meczu i niestety nie udało się go uratować. Na temat stanu zdrowia piłkarza wypowiedział się Antonio Asso, który wcześniej z nim współpracował. Kardiolog wyznał, że odradzał mu dalsze uprawianie sportu.

Parę dni temu z Albanii napłynęły tragiczne wieści. W trakcie Egnatia – Partizani w tamtejszej lidze zasłabł napastnik gospodarzy Raphael Dwamena. Ośmiokrotny reprezentant Ghany miał problemy z sercem i już wcześniej zdarzyła się podoba sytuacja. Tylko niestety w tym przypadku mimo błyskawicznej akcji ratunkowej lekarzy, piłkarza nie udało się uratować.

Lekarz ujawnia nowe fakty nt. Raphaela Dwameny

Nowe fakty na temat problemów kardiologicznych Raphaela Dwameny ujawnił kardiolog Realu Saragossy Antonio Asso, który śledził historię zdrowotną od czasów jego występów w hiszpańskiej drużynie. Lekarz opublikował list otwarty na łamach dziennika „Heraldo de Aragon”, w którym napisał, że już w 2019 roku poinformował Ghańczyka o tym, że jego problemy z sercem uniemożliwiają mu kontynuowanie kariery. Ponadto mimo niechęci zawodnika udało mu się nakłonić do wszczepienia defibrylatora.

Kiedy piłkarz opuścił Saragossę, przez jakiś czas pozostawał w kontakcie z lekarzem. Mimo to Afrykańczyk – jak informuje kardiolog – był zdeterminowany, by przede wszystkim kontynuować karierę zawodową. „A ja straciłem nadzieję na wywarcie na niego wpływu” – poinformował.

Kardiolog: Byłem świadomy, że pewnego dnia wydarzy się tragedia

Asso poinformował także, iż dowiedział się z prasy, że nieco ponad rok temu piłkarz zdecydował się usunąć defibrylator, który uratował mu życie kilka miesięcy wcześniej, kiedy cierpiał na złośliwą arytmię. „Jeśli umrę, taka będzie wola Boża. Idę, kropka” – mówił wówczas Dwamena.

Kiedy usłyszał o tych wydarzeniach, dr Asso wiedział, jak zakończy się ta historia. „Od tego momentu byłem świadomy, że pewnego dnia wydarzy się tragedia, która miała miejsce w sobotę na boisku piłkarskim w Albanii” – przekazał.

„Zmarł w wyniku uszanowanej, osobistej decyzji, ale gdyby defibrylator nie został odłączony, Raphael dalej by żył” – pisze kardiolog.

Czytaj też:
Marcin Bułka dostanie szansę gry w kadrze? Bramkarz nie przejmuje się hierarchią
Czytaj też:
Michał Probierz ma bramkarza numer jeden. Jasne stanowisko trenera reprezentacji

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / heraldo.es