Jerzy Janowicz po pięciosetowym pojedynku pokonał Gaela Monfilsa 3:2 (6-4, 1-6, 6-7, 6-3, 6-3) i awansował do III rundy Australian Open. Mecz trwał ponad trzy godziny.
Pierwszy set był bardzo wyrównany do stanu 4:4. Wtedy Janowicz przełamał swojego rywala i wygrał pierwszą partię. W drugiej jego gra się jednak całkowicie posypała - od stanu 1:1 przegrał pięć kolejnych gemów.
Trzeci set zaczął się równie źle dla łodzianina, który przegrał dwa pierwsze gemy. Ostatecznie jednak "Jerzyk" wyrównał, obaj tenisiści dwukrotnie się przełamywali i doszło do tie-breaka, który łatwo wygrał do trzech Monfils.
Dwa ostatnie sety to jednak już koncert gry Janowicza - oba najlepszy polski tenisista wygrał do trzech i zakończył całe spotkanie.
Warto zauważyć jednak, że podczas tie-breaka w trzecim secie Janowiczowi znowu puściły nerwy - po popełnieniu podwójnego błędu serwisowego rzucił piłką w trybuny. Od tej pory kibice sprzyjali Francuzowi.
W kolejnym meczu Polak zmierzy się z Hiszpanem Feliciano Lopezem.
Wprost.pl
Trzeci set zaczął się równie źle dla łodzianina, który przegrał dwa pierwsze gemy. Ostatecznie jednak "Jerzyk" wyrównał, obaj tenisiści dwukrotnie się przełamywali i doszło do tie-breaka, który łatwo wygrał do trzech Monfils.
Dwa ostatnie sety to jednak już koncert gry Janowicza - oba najlepszy polski tenisista wygrał do trzech i zakończył całe spotkanie.
Warto zauważyć jednak, że podczas tie-breaka w trzecim secie Janowiczowi znowu puściły nerwy - po popełnieniu podwójnego błędu serwisowego rzucił piłką w trybuny. Od tej pory kibice sprzyjali Francuzowi.
W kolejnym meczu Polak zmierzy się z Hiszpanem Feliciano Lopezem.
Wprost.pl