Bayern Monachium radzi sobie w tym sezonie Bundesligi bardzo dobrze. Podopieczni Juliana Nagelsmanna święta spędzili nie tylko przy wigilijnym stole, ale i na pierwszym miejscu w tabeli niemieckiej ekstraklasy, z przewagą aż dziewięciu punktów nad drugą Borussią Dortmund. Więcej powodów do zmartwień może mieć natomiast pion administracyjny bawarskiego klubu, ponieważ tam według jednej z niemieckich telewizji, pojawiły się pewne nieścisłości w wypłacaniu wynagrodzeń dla pracownikom centrum treningowego.
Bundesliga 2021/22. Działacze Bayernu Monachium pod lupą prokuratury
Przeciwko działaczom Bayernu Monachium już niedługo może zacząć się postępowanie karne – takie informacje podała niemiecka stacja WDR. Chodzić ma o oskarżenia dotyczące ukrywania i nieprecyzyjności wynagrodzenia, niedokładności w formularzach dotyczących godzin pracy i niestosowania płacy minimalnej.
Sprawa ma dotyczyć głównie działaczy klubu. Wśród osób, które mogą mieć potencjalne problemy z prokuraturą znaleźli się między innymi prezes zarządu Oliver Kahn, wiceprezes ds. finansowych Jan-Christian Dreesen, szef marketingu Andreas Jung oraz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić.
Bawarski klub pokazał w trakcie pandemii, że bez ogromnych długów i wielu potężnych zakupów da się prowadzić jeden z największych europejskich klubów. Jak widać niestety nie wszystko jest idealne i nawet wobec takich marek jak Bayern Monachium znajdą się jakieś „ale”. Czas pokaże, że mistrz Niemiec faktycznie dopuścił się jakichś nieprawidłowości.
Czytaj też:
Leicester postawiło się Liverpoolowi. Emocje na angielskich boiskach z udziałem Polaków