Szybko przyszło, szybko poszło. Michał Probierz zrezygnował po dwóch dniach

Szybko przyszło, szybko poszło. Michał Probierz zrezygnował po dwóch dniach

Michał Probierz
Michał Probierz Źródło:Newspix.pl / P. Dziurman/ 400mm.pl
Powrót Michała Probierza do Ekstraklasy wywołał niemałe poruszenie, tym bardziej że szkoleniowiec był łączony z reprezentacją Polski. Jeszcze bardziej zaskakująca jest decyzja podjęta przez trenera kilka dni później. Jak się okazało, Probierz jednak nie chce prowadzić Termaliki Nieciecza.

Michał Probierz był w ostatnim czasie wymieniany w gronie faworytów do zastępiania Paulo Sousy. Trener, który w listopadzie został zwolniony z posady szkoleniowca Cracovii, miał być jednym z kandydatów obok Czesława Michniewicza, Marka Papszuna czy Macieja Skorży. Podpisanie kontraktu z Termaliką Nieciecza, które ogłoszono 6 stycznia, niejako ucinało spekulacje na temat przyszłości szkoleniowca.

Ekstraklasa. Termalica powitała Probierza

„Trenerze, witamy w Bruk-Bet Termalica i życzymy powodzenia!” – przekazano na oficjalnej stronie popularnych Słoni, gdzie przypomniano również przebieg kariery trenerskiej 49-latka.

„Probierz swoją pracę szkoleniową jako pierwszy trener rozpoczynał w 2005 roku w Polonii Bytom. W kolejnych latach prowadził także: Widzew Łódź, Jagiellonię Białystok, ŁKS Łódź, Wisłę Kraków, GKS Bełchatów, Lechię Gdańsk, Cracovię oraz grecki Aris Saloniki” – zaznaczono.

Ekstraklasa. Probierz jednak nie poprowadzi Słoni

Dwa dni później „Przegląd Sportowy” ujawnił, że 49-latek jednak nie chce prowadzić Słoni. – Kompletnie inne były ustalenia przy podpisywaniu umowy. Chciał i był gotowy pomóc klubowi, pieniądze były sprawą drugorzędną. Ale poczuł się bardzo rozczarowany. Jeśli tak to wyglądało na początku pracy, strach pomyśleć, co byłoby dalej – przekazał informator z otoczenia Probierza.

Szkoleniowiec miał już wystąpić o rozwiązanie kontraktu, a stosowne pismo wysłał jeszcze przed pierwszym treningiem z drużyną, na którym ostatecznie się nie pojawił. Jeśli Termalica nie zgodzi się na polubowne załatwienie sprawy, to ta prawdopodobnie trafi do sądu.

Czytaj też:
Nie wywalczył miejsca w składzie Legii, więc zmienił klub. Teraz powalczy o mistrzostwo Polski

Źródło: Przegląd Sportowy