Jak on tego nie trafił? Ta akcja jest antyreklamą Ekstraklasy

Jak on tego nie trafił? Ta akcja jest antyreklamą Ekstraklasy

Mecz Warty Poznań z Górnikiem Zabrze
Mecz Warty Poznań z Górnikiem ZabrzeŹródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Po meczu Warty Poznań z Górnikiem Zabrze w ramach 10. kolejki Ekstraklasy więcej niż o wyniku spotkania mówi się o akcji z pierwszej połowy, której nie wykorzystał jeden z zawodników ekipy gości. Antystrzelecki „popis” był na tyle spektakularny, że powtórkę akcji udostępniono w mediach społecznościowych.

Mecz Warty Poznań z Górnikiem Zabrze nie dostarczył wielu emocji, a żadna z drużyn przez 90 minut nie była w stanie oddać celnego strzału na bramkę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0, chociaż świetną okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść mieli goście.

Fatalna kontra w meczu Warta – Górnik

Jeszcze przed przerwą po rzucie rożnym egzekwowanym przez Wartę piłkarze Górnika przejęli piłkę i ruszyli z kontratakiem. Defensorzy z Poznania mieli wyraźny problem z dogonieniem rywali, przez co w pewnym momencie Jędrzej Grobelny stanął oko w oko z trzema piłkarzami Górnika.

Gdy wydawało się, że ta akcja zakończy się trafieniem otwierającym wynik, Kanji Okunuki zachował się w najgorszy możliwy sposób. Japończyk zamiast odegrać to któregoś z wychodzących na czystą pozycję kolegów, zdecydował się na strzał z kilkunastu metrów. 23-latek nie dał jednak wykazać się Grobelnemu, bo jego próba była mocno niecelna, a piłka minęła o kilka metrów słupek bramki Warty.

Powtórka fatalnego wykończenia akcji przez Okunukiego została udostępniona na twitterowym profilu Ekstraklasy, gdzie doczekała się już ponad 40 tys. wyświetleń. „Polska szkoła kontrataku” – ironizował jeden z komentujących wspomniane nagranie. „Ekstraklasa w pigułce” – stwierdził ktoś inny. „Dlatego nasze zespoły nic nigdy nie przejdą i nie wygrają czegoś wyżej. Nasza liga to śmiech na sali i pośmiewisko dla piłki nożnej” – czytamy w kolejnym komentarzu.

twitterCzytaj też:
Bramkarz, który w jednym tygodniu trzy rzuty karne obronił i jednego nie strzelił
Czytaj też:
Niedźwiedzia siła, z jaką Widzew miażdży rywali w Ekstraklasie

Źródło: WPROST.pl / Twitter