Nie było sentymentów. Tak Lechia Gdańsk skarciła Zagłębie Lubin

Nie było sentymentów. Tak Lechia Gdańsk skarciła Zagłębie Lubin

Piłkarze Lechii Gdańsk
Piłkarze Lechii Gdańsk Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
Sytuacja Piotra Stokowca, trenera Zagłębia Lubin, niebawem może stać się bardzo nieciekawa. Szkoleniowiec Miedziowych już niedawno został wyzwany na dywanik do przełożonego, a teraz jego zespół znów stracił punkty. Lepsza okazała się Lechia Gdańsk, czyli... Były klub trenera.

Starcie Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk było sentymentalną podróżą dla Piotra Stokowca oraz Tomasza Makowskiego i Bartosza Kopacza, związanych niegdyś z Biało-Zielonymi. Naprzeciw nich stanął między innymi Jarosław Kubicki, niegdyś gracz Miedziowych. Jak na ironię to właśnie on przesądził o wyniku meczu. Ale po kolei…

Nieskuteczność Zagłębia Lubin, precyzja Flavio Paixao

Pierwszą dobrą okazję miał Starzyński już po kilku minutach gry. Doleżal efektownie odegrał mu piętą w polu karnym, ale ofensywny pomocnik skiksował z bliskiej odległości. Mniej więcej kwadrans później to goście cieszyli się z bramki na 1:0. Po dwóch przebitkach głową futbolówka trafiła na lewo do Conrado, a Brazylijczyk oddał ją po chwili do Paixao. Doświadczony napastnik spokojnie przymierzył zza pola karnego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Odpowiedź mogła być błyskawiczna, ponieważ niedługo potem Miedziowi wyszli z kontrą dwóch na jednego. Mimo tego jeden z defensorów, który błyskawicznie wracał za rywalami, ostatecznie zablokował uderzenie przeciwnika. Szansy na zdobycie bramki nie wykorzystał też Bohar, który nie wykorzystał fatalnego podania Malocy do Nalepy. Kompletnie pomylił się również Starzyński przy okazji następnej kontry.

Zagłębie Lubin – Lechia Gdańsk. Biało-Zieloni ukarali oponentów

Do przerwy wynik meczu się nie zmienił, ale mogło się to stać zaraz po wznowieniu gry. Łakomy wówczas przejął piłkę w środku pola, wystawił ją sobie delikatnie i huknął z około 30 metrów. Aby doprowadzić do remisu, zabrakło mu kilku centymetrów.

Nieskuteczność Biało-Zielonych została skarcona boleśnie w 66. minucie spotkania. Chaos, jaki powstał po dośrodkowaniu Sezonienki z lewej flanki nie został odpowiednio zażegnany przez podopiecznych Stokowca, więc futbolówkę zebrali goście. Wtedy jeszcze jedną nieudaną interwencję zaliczyli lubinianie, ale kiedy do piłki dopadł Kubicki, nie było czego zbierać. Pomocnik uderzył zza „szesnastki” i nie dał Bieszczadowi szans na skuteczną interwencję.

Podobnie zresztą uczynił Nalepa mniej więcej na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem. Giorbelidze zupełnie zapomniał o tym, że powinien pilnować defensora Lechii we własnym polu karnym. W związku z tym, kiedy stoper gdańszczan odebrał podanie, nie namyślał się, tylko uderzył bez przyjęcia i zrobiło się 3:0. Właśnie takim wynikiem zakończyła się potyczka Miedziowych i Biało-Zielonych.

Czytaj też:
Katastrofalna sytuacja Wisły Kraków. Bieżące funkcjonowanie klubu jest zagrożone
Czytaj też:
Nie Tylko Robert Lewandowski przynosi do domu trofea. Jego żona Anna również została wyróżniona

Źródło: WPROST.pl