To on ma zastąpić Marcina Kaczmarka w Lechii Gdańsk. Szokujące kulisy działań klubu

To on ma zastąpić Marcina Kaczmarka w Lechii Gdańsk. Szokujące kulisy działań klubu

Marcin Kaczmarek
Marcin Kaczmarek Źródło:PAP / Adam Warżawa
Polski futbol ma to do siebie, że – poza małymi wyjątkami – praca w trenera w nim nie jest najbardziej stabilną na świecie. Lada dzień może przekonać się o tym Marcin Kaczmarek, który obecnie prowadzi Lechię Gdańsk.

Skala problemów, które w ostatnich tygodniach i miesiącach trawią Lechię Gdańsk, jest ogromna. Zaniedbania są dosłownie na każdym kroku – od kwestii zarządczych, przez marketingowe, aż po same decyzje sportowe. W tej ostatniej sprawie niebawem może dojść do kolejnego niespodziewanego zwrotu akcji. Wszystko wskazuje na to, iż prędzej czy później z pracą pożegna się Marcin Kaczmarek.

Marcin Kaczmarek na wylocie z Lechii Gdańsk

O kulisach czytamy w „Przeglądzie Sportowym”. Oficjalnym powodem chęci zwolnienia trenera jest fakt, iż jego zespół osiąga niesatysfakcjonujące wyniki. Rzeczywiście – jedno zwycięstwo (1:0 z Wisłą Płock) w pięciu meczach rundy wiosennej to nie jest powód do pochwały. Podobnie jak 16. miejsce w tabeli, którego zajęcie na koniec rozgrywek poskutkuje spadkiem do Fortuna 1. Ligi. Mimo tego jednak zdaje się, że Kaczmarek będzie w tej sytuacji jedynie kozłem ofiarnym.

Z tekstu opublikowanego we wspomnianym dzienniku dowiadujemy się bowiem, iż Adam Mandziara, przedstawiciel większościowego udziałowca, robi wiele, aby zdyskredytować szkoleniowca nawet w oczach piłkarzy.

Nieczyste zagrania sternika Lechii Gdańsk

„Mandziara próbował tak podejść piłkarzy, aby ci skrytykowali trenera i przyznali, że to przez niego Lechia punktuje poniżej oczekiwań zarządu. Prób było wiele, niektóre bardziej, niektóre mniej kreatywne, jednak ostatecznie nie udało się wydusić od piłkarzy najważniejszego. Ci, jak na złość, nie zrzucili odpowiedzialności na trenera” – głosi artykuł. Jak na złość biznesmenowi, zawodnicy ostatecznie stanęli po stronie Kaczmarka.

Czytaj też:
„Pracowałem w tym klubie dwa lata. Jedyne, czego się dorobiłem, to migotanie przedsionków serca”

On sam również został wezwany „na dywanik”, a podczas rozmowy przedstawiono mu sporą listę zarzutów, niekiedy absurdalnych. W związku z tym między nim i Mandziarą miało dojść do ostrej wymiany zdań. Skoro już wcześniej dni szkoleniowca były policzone, to po kłótni raczej nic nie zmieniło się na jego korzyść.

Łukasz Smolarow ma zostać następcą Marcina Kaczmarka w Lechii Gdańsk

Wiadomo już również, kto mógłby zastąpić 49-latka. To Łukasz Smolarow, były asystent Piotra Stokowca, dziś dyrektor sportowy Biało-Zielonych. A przynajmniej w oficjalnej wersji. Według nieoficjalnej, lecz bliższej prawdy, Smolarow tylko czeka na zwolnienie Kaczmarka.

„Mówiąc wprost, Lechia zatrudniła drugi sztab, który w teorii miał wspierać obecnego trenera, zamiast tego wywiera presję i czeka w blokach sportowych na objęcie zespołu” – czytamy w tekście.

Mówi się, że do zmiany szkoleniowców dojdzie między 23. i 24. kolejką Ekstraklasy. W najbliższy piątek (3 marca), gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań. Prawdopodobnie spotkanie to zakończy się porażką ekipy z Trójmiasta i właśnie dlatego Smolarow nie chce przejąć drużyny już teraz. Woli poczekać i zadebiutować w starciu z Miedzią Legnica, ostatnią w tabeli Ekstraklasy, która wydaje się zdecydowanie łatwiejszym przeciwnikiem niż mistrzowie Polski.

Czytaj też:
„Vox populizm” w sprawie Jensa Gustafssona. Polowanie na czarownice w Pogoni Szczecin
Czytaj też:
Grał z Platinim, teraz trafi do Polski? Znany trener przymierzany do Ekstraklasy

Źródło: Przegląd Sportowy