Kibice od kilku tygodni zacierali ręce na starcie FC Barcelony z Manchesterem United. Naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły z ogromnymi sukcesami w światowym futbolu. Łyżką dziegciu w beczce miodu były rozgrywki, w których doszło do rywalizacji. Sympatycy piłki nożnej przyzwyczajeni są do podobnych zestawień w Lidze Mistrzów. Tymczasem na Camp Nou po raz drugi z rzędu zawitała Liga Europy.
Xavi Hernandez krytykuje sędziów po meczu z Manchesterem United
Barcelona zremisowała w pierwszym meczu 1/16 LE z Manchesterem United 2:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Marcos Alonso i Raphinha. Z kolei gościom bezpieczną sytuację przed rewanżem zapewnił Marcus Rashford oraz samobój Julesa Kouande. Po meczu irytacji z pracy arbitrów spotkania nie krył szkoleniowiec Barcy. Xavi Hernandez zwrócił uwagę na zdarzenie z końcówki meczu, gdy piłka po strzale głową Sergi Roberto trafiła w rękę Freda.
– To jest karny. Jak mam się czuć? To są oczywiste zagrania ręką. Nie dali nam rzutu karnego w Mediolanie w Lidze Mistrzów i nie dali go dzisiaj. Uważam, że to niewiarygodne, że sprawdzili tę sytuację i nie było karnego – mówił na pomeczowej konferencji prasowej hiszpański trener.
Z czasem Xavi Hernandez się uspokoił. W rozmowie z mediami podkreślał, że 2:2 to zadowalający wynik, a zawodnicy dali z siebie wszystko. Ponadto komplementował Manchester United, uznając zespół Erika ten Haga za jeden z najlepszych w Europie, który dodatkowo potrafi grać z dużą intensywnością.
FC Barcelona walczy w Lidze Europy
Barcelona znalazła się w Lidze Europy po zajęciu trzeciego miejsca w grupie C Ligi Mistrzów. Klub z Katalonii musiał uznać wyższość Interu Mediolan oraz Bayernu Monachium, przez co po raz drugi z rzędu szans na europejski puchar musi szukać w rozgrywkach drugiego szczebla. W ubiegłym sezonie Barca dotarła do ćwierćfinału LE. Na drodze do sukcesu stanął przyszły triumfator, Eintracht Frankfurt.
Czytaj też:
Hiszpanie nie mają litości dla Lewandowskiego. Surowo oceniają jego występCzytaj też:
Robert Lewandowski pokusił się o osobiste wyznanie. Wspomniał o Xavim i Barcelonie