Raków Częstochowa dał sobie nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie fazy grupowej Ligi Europy UEFA wygraną w piątej kolejce w Grazu. Austriacki Sturm przegrał z Polakami 0:1, przez co nadal nie może być pewien gry w Lidze Konferencji Europy. Właśnie trzecia pozycja w grupie LE daje taką możliwość i to w czwartek będzie grał Raków.
Atalanta Bergamo mecz w Sosnowcu potraktuje towarzysko?
Rywalem mistrzów Polski na zamknięcie grupowych rozgrywek będzie lider grupy D. Atalanta Bergamo, jak przystało na faworyta, pokazała siłę. Zespół z włoskiej Serie A w pięciu kolejkach zgromadził 11 punktów, nie znajdując pogromcy (trzy wygrane i dwa remisy). Włosi mają trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli Sportingiem. Lizbończycy nawet w przypadku wysokiego zwycięstwa w ostatniej kolejce, nie przeskoczą lidera.
Tak komfortowe położenie drużyny z Bergamo sprawia, że zdaniem włoskich mediów Atalanta potraktuje mecz w Sosnowcu (tam jako gospodarz w LE występuje Raków) towarzysko. W ostatnich tygodniach drużyna cierpi na spore problemy kadrowe. Trener Gian Piero Gasperini ma wypuścić w bój rezerwowych, a nawet sięgnąć po posiłki z bezpośredniego, młodzieżowego zaplecza pierwszej drużyny.
Przeciwko Rakowowi na pewno nie zagra dwójka czołowych obrońców. Rafael Toloi oraz Sead Kolasinac to zawodnicy, którzy odpoczną w starciu z Rakowem. Niepewny jest również występ Gianluki Scamakki. Napastnik w ostatnim czasie narzekał na problemy z kontuzją pachwiny, które wykluczyły go z dwóch ligowych meczów.
Co musi zrobić Raków Częstochowa, żeby awansować?
Częstochowianie potrzebują wygranej bądź remisu. Ważne będzie to, co wydarzy się w spotkaniu w Lizbonie, gdzie Sporting zagra ze Sturmem Graz. Austriacy mają tyle samo punktów co Raków, do tego tak samo wygląda bilans bezpośrednich gier pomiędzy drużynami. Sturm jest jednak o jednego gola lepszy, mając bilans -1 w trafieniach.
Raków może zatem zremisować, ale liczyć na porażkę Sturmu. Jeśli Częstochowianie wygrają, wówczas Austriacy również będą zmuszeni do zapunktowania za trzy w Lizbonie. Jak zatem widać, czwartkowy wieczór zapowiada się bardzo interesująco. Jeśli Atalanta faktycznie zagra w rezerwowym składzie, to może mieć kluczowe znaczenie.
Czytaj też:
Druzgocąca diagnoza o funkcjonowaniu PZPN. Czy „kultura wódki” zwyciężyła?Czytaj też:
Te zespoły zagrają dalej w Lidze Mistrzów. Prezentujemy tabele poszczególnych grup