Taki scenariusz powoli Lechowi Poznań na dalszą grę w LKE. Walka do końca będzie obowiązkiem

Taki scenariusz powoli Lechowi Poznań na dalszą grę w LKE. Walka do końca będzie obowiązkiem

John Van den Brom
John Van den Brom Źródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Już dziś, 3 listopada Lech Poznań stanie przed prawdopodobnie najważniejszym zadaniem w obecnym sezonie. Kolejorz rozegra ostatnie spotkanie grupowe Ligi Konferencji Europy, a jego przeciwnikiem będą liderzy z Villarreal. Podopieczni Johna Van den Broma zajmują obecnie drugą lokatę w grupie i będą potrzebowali zwycięstwa, żeby być pewnymi awansu do fazy pucharowej. Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby przeszli dalej?

O ile sytuacja Lecha Poznań w Lidze Konferencji Europy nie jest najgorsza, o tyle ich poczynania boiskowe w ostatnich tygodniach nie napawają optymizmem. Lechici zaliczają kiepską passę bez zwycięstwa w tym sezonie, na którą złożyły się dwa remisy i dwie porażki. Ich kibice nie mają powodów do świętowania, widząc pozycję w środku tabeli PKO BP Ekstraklasy i wspominając wczesne odpadnięcie z rozgrywek Pucharu Polski. Dzisiejszego wieczora podopieczni Johna Van den Broma przeciwstawią się Villarrealowi, który już jest pewien awansu z 1. miejsca, dotychczas nie przegrywając żadnego spotkania. W przypadku potencjalnego remisu bądź porażki Kolejorza, najważniejszy będzie wynik rozgrywanego równolegle drugiego grupowego spotkania.

Lech Poznań przed najważniejszym zadaniem sezonu

Dotychczas Lech Poznań zgromadził sześć punktów w pięciu spotkaniach fazy grupowej LKE, raz zwyciężając, tyle samo razy kapitulując oraz trzykrotnie remisując. W pierwszym spotkaniu pomiędzy dwoma ekipami padł wynik 4:3 dla Villarreal, który ustalony został dopiero w 89. minucie spotkania.

Dobrą informacją dla Lecha może być fakt, że hiszpańska ekipa jest świeżo po zmianie trenera, co niekoniecznie może pozytywnie wpłynąć na formę przeciwników. Unaia Emery'ego zastąpił były trener m.in. FC Barcelony, Quique Setien, który dotychczas poprowadził Żółtą Łódź Podwodną w dwóch spotkaniach i w żadnym nie odniósł zwycięstwa (1 remis i 1 porażka). Podczas środowej konferencji prasowej obrońca Lecha Poznań, Lubomir Satka przyznał, że zwycięstwo Lecha byłoby niespodzianką, jednak nie jest ono całkowicie wykluczone, co udowodnił pierwszy mecz w Walencji.

– Teraz zagramy na naszym stadionie, przed naszymi kibicami, którzy są dla nas wsparciem. Naszym celem od początku był awans z grupy i ten cel się nie zmienia. Będziemy walczyć o wyjście z grupy — zapowiedział Słowak.

Potencjalne zwycięstwo Lecha będzie zapewnieniem awansu do 1/16 finału LKE, zatem można spodziewać się fantastycznego spotkania przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu.

Najlepszy możliwy scenariusz dla Lecha Poznań

Równolegle swoje spotkanie będą rozgrywały dwie pozostałe ekipy grupy C. Trzeci w tabeli Hapoel Beer Sheva podejmie ostatnią Austrię Wiedeń. Obie drużyny nie odniosły zwycięstwa w bieżącej kampanii LKE.

Drużyna z Izraela jest jedyną, która poza Lechem liczy się jeszcze w walce o awans do fazy pucharowej rozgrywek. Dotychczas zgromadzili 4 punkty, zatem muszą liczyć na potknięcie Lecha w meczu z Villarreal.

Dla podopiecznych Johna Van den Broma najlepszym rozwiązaniem będzie zwycięstwo oraz porażka Hapoela z Austrią lub remis. Jedynie porażka i zwycięstwo Izraelczyków eliminuje Lecha z gry w 1/16 Ligi Konferencji Europy.

Spotkanie Lech Poznań – Villarreal rozpocznie się o godz. 21.00. Transmisja dostępna na platformie Viaplay, a podsumowanie spotkania przeczytacie na sport.wprost.pl.

Czytaj też:
Szykują rekordowy kontrakt dla Mikaela Ishaka. Lech Poznań będzie miał problem
Czytaj też:
Joao Amaral ma odejść z Lecha Poznań już zimą. Niebawem wpłynie ciekawa oferta