Kibice Legii Warszawa nie zostali wpuszczeni na mecz z Aston Villą. Otrzymali 890 biletów, co ich zdaniem było za małą liczbą, a po zamieszkach, które wybuchły pod stadionem w Birmingham policja zdecydowała o całkowitym zakazie wejścia polskich fanów na trybuny. Skandal rozszedł się szerokim echem po całej Europie i wzbudził oburzenie. Problemy Wojskowych mogą dopiero się zacząć.
Anglicy chcą wykluczenia Legii Warszawa z europejskich pucharów
Legia Warszawa przegrała z Aston Villą 1:2, dlatego w dalszym ciągu nie ma zapewnionego awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Żeby to osiągnąć, w ostatnim meczu przeciwko AZ Alkmaar przy ul. Łazienkowskiej 3, będą musieli wywalczyć minimum remis. Jednak nie o wyniku spotkania w Birmingham jest najgłośniej, a o tym, do czego doszło w trakcie meczu obok stadionu. Policja z West Midlands dokonała aresztowania 46 osób, podejrzanych o wszczęcie zamieszek na ulicach w pobliżu Villa Park.
Przekazano, że co najmniej cztery osoby zostały zatrzymane za posiadanie broni, a w starciach z kibicami ucierpiało kilku funkcjonariuszy. Zarówno Anglicy, jak i UEFA są oburzeni całą sytuacją, a szef operacji piłkarskich brytyjskiej policji w rozmowie z „The Times” powiedział, że w związku z naruszeniem bezpieczeństwa publicznego Legia powinna zostać wykluczona z rozgrywek. Odbyły się już rozmowy w tej sprawie z najwyższym europejskim organem piłkarskim.
— Niestety Legia stała się dobrze znana w Europie z powodu odrażającego zachowania kibiców. Z punktu widzenia policji niezwykle trudno jest nimi zarządzać i w pewnym momencie trzeba zadać sobie pytanie, gdzie policja i bezpieczeństwo publiczne przewyższają potrzeby konkurencji (...) Wczoraj rozmawiałem z UEFA i porozmawiamy ponownie dzisiaj. Pilnie analizują sytuację. Myślę jednak, że istnieje naprawdę dobry powód, aby wyrzucić ich z turnieju — mówił Roberts.
Czytaj też:
Paweł Wszołek ostro o skandalu w Anglii. Piłkarz stanął w obronie kibiców LegiiCzytaj też:
Aston Villa wydała komunikat. Chodzi o awanturę z Legią