Czesław Michniewicz pominął ich w powołaniach na MŚ. Teraz wyjaśnił, dlaczego

Czesław Michniewicz pominął ich w powołaniach na MŚ. Teraz wyjaśnił, dlaczego

Czesław Michniewicz
Czesław MichniewiczŹródło:PAP / Nick Potts
Czesław Michniewicz nie wziął Damiana Dąbrowskiego i Rafała Wolskiego do szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Katarze. Na konferencji prasowej selekcjoner Biało-Czerwonych wyjaśnił, dlaczego z nich zrezygnował.

Mimo że na szerokiej liście zawodników, którzy mają szansę na wyjazd z reprezentacją Polski do Kataru, znalazło się aż 47 nazwisk, to i tak są zawodnicy, którzy mogą czuć się rozczarowani faktem, iż zostali pominięci przez selekcjonera. W tym gronie są dwaj zawodnicy z Ekstraklasy, o których powołanie apelowali eksperci. Ostatecznie jednak ci dwaj piłkarze na pewno nie wezmą udziału w mundialu.

Czesław Michniewicz wyjaśnił, czemu nie powołał Damiana Dąbrowskiego i Rafała Wolskiego do reprezentacji Polski

O kogo chodzi? – Rozważałem zaproszenie na kadrę Damiana Dąbrowskiego i Rafała Wolskiego, ale ostatecznie nie znaleźli się w tym gronie. Ja szanuję naszą ligę, wiele lat w niej spędziłem. To nie jest tak, że wszystko, co ekstraklasowe, jest złe. Wręcz przeciwnie. To jest też sygnał dla trenerów i samych zawodników, że spoglądamy w stronę naszej ligowej piłki. Myślę, iż znajdą się tacy zawodnicy z Ekstraklasy, którzy na mundial pojadą – powiedział Czesław Michniewicz.

Zarówno Dąbrowski jak i Wolski są wyróżniającymi się piłkarzami w rodzimej lidze. Jeden lideruje Pogoni Szczecin, drudzy Wiśle Płock i obaj zbierają doskonałe recenzje w sezonie 2022/23. Dlaczego jednak Michniewicz nie chciał na nich postawić?

Selekcjoner wyjaśnił swoje podejście w klarowny sposób. – Między innymi to, że nie było czasu, aby sprawdzić ich w meczach. Na tej liście 47 graczy jest tylko jeden, z którym nie pracowałem i to jest Kacper Kozłowski. Z całą resztą jest tak, że wszyscy wiedzą, na co mogą liczyć i jak wygląda współpraca z obu stron. Z Dąbrowskim i Wolskim nigdy nie współpracowałem. Zagraliśmy tylko jeden mecz towarzyski ze Szkocją, więc nie miałem okazji, aby przetestować wszystkich. Podobną sytuację miał Kun, który akurat znalazł się w kadrze, ale nie było kiedy dać mu minut – wyznał Michniewicz.

Czytaj też:
To dlatego Lechia Gdańsk jeszcze nie została sprzedana. Kuriozalne zachowanie Adama Mandziary
Czytaj też:
Piotr Stokowiec na wylocie z Zagłębia Lubin. Media: Na trybunach był jego następca