Dlatego Łukasz Piszczek nie został asystentem Fernando Santosa. Zdradził całą prawdę

Dlatego Łukasz Piszczek nie został asystentem Fernando Santosa. Zdradził całą prawdę

Łukasz Piszczek
Łukasz Piszczek Źródło:Shutterstock / fotobroda
Łukasz Piszczek przez długi czas przymierzany był do objęcia roli asystenta Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Ostatecznie został nim Grzegorz Mielcarski, a były prawy defensor kadry nie skorzystał z oferty. W najnowszym wywiadzie zdradził, dlaczego postawił takie kroki.

Fernando Santos ma kilka tygodni na wyciągnięcie wniosków o minionym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Równie wiele pracy mają jego asystenci. Łukasz Piszczek, który miał pełnić tę funkcję, przewidział, że może zajmować to tak wiele czasu, iż nie będzie mógł się skupić na pozostałych obowiązkach. Zdradził, co naprawdę wpłynęło na decyzję o jego odmowie.

Łukasz Piszczek wyjawił prawdę o odmowie PZPN-owi

Niedługo po zakończeniu przygody z Bundesligą Łukasz Piszczek wrócił do Polski i reprezentuje swój rodzimy LKS Goczałkowice-Zdrój. Były reprezentant Polski nazywany jest przez wielu ekspertów idealną osobą do pracy z reprezentacją Biało-Czerwonych. Wiele wskazywało na to, że do tego dojdzie, jednak mimo odbytych rozmów z PZPN-em i Fernando Santosem prawy defensor i ekspert Viaplay odmówił. Teraz zdradził, dlaczego do tego nie doszło.

— Staram się być człowiekiem odpowiedzialnym. Pewnie można byłoby popłynąć na fali euforii, stwierdzić, że przecież super być asystentem w kadrze. Wiem jednak, że to obowiązki, z których musisz się wywiązać. Jestem w takim okresie, że nie mógłbym w 100 proc. skoncentrować się na pracy w sztabie. Chcę, by to wybrzmiało bardzo mocno: dla mnie to duża nobilitacja, że w ogóle pojawił się taki pomysł. Odbyłem spotkanie z Fernando Santosem. Wszystko działo się bardzo szybko. Tak jak mówię, staram się być odpowiedzialny. Nie mogę z dnia na dzień zostawić różnych projektów. Życie to wybory. Dlatego poinformowałem prezesa Kuleszę, że nie mogę dołączyć do sztabu Santosa — powiedział Łukasz Piszczek w rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl.

Kolejne mecze reprezentacji Polski

Po porażce z Czechami 1:3 i zwycięstwie 1:0 z Albanią reprezentacja Polski zmierzy się z Mołdawią i Wyspami Owczymi. Do meczów jeszcze daleko, gdyż pierwszy odbędzie się 20 czerwca a drugi dopiero 7. września. Fernando Santos ma zatem dużo czasu na znalezienie brakujących elementów drużyny narodowej oraz poprawę niedociągnięć z poprzedniego zgrupowania.

Czytaj też:
Fernando Santos nieobecny na hitach w Poznaniu i Warszawie. „Przykro mi to mówić…”
Czytaj też:
Marek Papszun zastał Raków drewniany, a zostawi murowany. Pięć szczególnych chwil

Źródło: WP Sportowe Fakty