Fernando Santos pracę z reprezentacją Polski rozpoczął od porażki i zwycięstwa w eliminacjach ME 2024. Biało-Czerwoni przegrali na wyjeździe z Czechami (1:3) oraz zanotowali skromną, jednobramkową (1:0) wygraną z Albanią na PGE Narodowym. Doświadczony Portugalczyk nie jest ulubieńcem niektórych krajowych ekspertów.
Były reprezentant Polski ostro skrytykował Fernando Santosa
Mistrz Europy z Portugalią z 2016 roku w mijającym tygodniu ogłosił nazwiska powołanych na czerwcowe zgrupowanie kadry. Selekcjoner Biało-Czerwonych po raz kolejny pominął kilku doświadczonych graczy, którzy w przeszłości byli ważnymi postaciami dla reprezentacji. Wśród powołanych zabrakło m.in. Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka czy Kamila Grosickiego.
W rozmowie dla Radia RDC pracę Santosa ocenił były reprezentant Polski. Tomasz Kłos był obrońcą, który grał twardo i w podobnym stylu zabrał głos o Portugalczyku.
– Nie przerobił kolejnej ważnej lekcji, czyli historii, jak ważne są mecze […] Polski z Niemcami. To uderza również w PZPN. Wypowiadając się, że jemu spotkanie z Niemcami nie jest potrzebne itd. Później zaczął się do tego odnosić, usprawiedliwiać, że my to źle zrozumieliśmy. Nie, my to bardzo dobrze rozumiemy. Myślę, że troszeczkę ma taki charakter gbura – powiedział wyraźnie wzburzony Kłos.
Warto przypomnieć, że kilka tygodni temu Santos na antenie TVP Sport przyznał, że granie towarzyskiego spotkania z Niemcami akurat podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji, pisząc delikatnie, nie jest sprawą niezbędną. Portugalczyk na niedawnej konferencji, kiedy ogłaszał nazwiska powołanych, uściślił jednak, że jego słowa zostały źle zrozumiane.
Biało-Czerwoni zagrają w czerwcu z Niemcami i Mołdawią
Przypomnijmy, że w czerwcu piłkarska reprezentacja Polski rozegra dwa mecze. Na początek zgrupowania towarzyskie starcie z Niemcami (16.06) na PGE Narodowym, a następnie wyjazd na pojedynek z Mołdawią (20.06) w ramach eliminacji ME 2024.
Czytaj też:
Fernando Santos powołuje kolejnych graczy. Młode talenty pomogą w przygotowaniachCzytaj też:
Jakuba Błaszczykowskiego zabrakło na liście powołanych. Fernando Santos tłumaczy