Szokujące słowa Cezarego Kuleszy. Trudno zrozumieć podejście prezesa PZPN

Szokujące słowa Cezarego Kuleszy. Trudno zrozumieć podejście prezesa PZPN

Cezary Kulesza i Fernando Santos
Cezary Kulesza i Fernando Santos 
Cezary Kulesza został zapytany o kadencję Fernando Santosa w reprezentacji Polski, ale jego odpowiedź była co najmniej zaskakująca lub nawet szokująca. Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał.

13 sierpnia dowiedzieliśmy się, że Fernando Santos nie będzie dłużej prowadził reprezentacji Polski. Portugalczyk, który miał odmienić naszą kadrę, zawiódł na wielu płaszczyznach i już po kilku miesiącach został zwolniony. Cezary Kulesza w rozmowie z portalem sport.pl wyjaśnił, dlaczego tak musiało się stać.

Cezary Kulesza o powodach zwolnienia Fernando Santosa

Za kadencji 69-letniego selekcjonera zawiodło wiele rzeczy, ale prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odwołał się przede wszystkim do jednej rzeczy, z którą trudno dyskutować.

– Oczekiwaliśmy lepszych wyników i lepszej postawy naszej drużyny. Czekaliśmy na rewanż z Albanią, mieliśmy nadzieję na to, że ten mecz będzie wyglądał lepiej. Wszystko potoczyło się niestety inaczej. Owszem, gdybyśmy wygrali z Mołdawią, to nawet porażka z Albanią nie komplikowałaby naszej sytuacji w grupie. Niestety przegraliśmy trzy mecze eliminacyjne na pięć rozegranych. Musieliśmy zareagować stanowczo – powiedział Cezary Kulesza.

Oprócz oczywistego miernika, jakim były niesatysfakcjonujące rezultaty, Fernando Santos rozczarował na wielu innych płaszczyznach. Nie odmłodził kadry, nie zmienił mentalności naszych piłkarzy, nie miał żadnego pomysłu na jej rozwój, nie miał odpowiedniej motywacji w pracy z Biało-Czerwonymi, nie potrafił ich zainspirować. W połączeniu z fatalnymi wynikami rozstanie jawiło się jako właściwa decyzja.

Zaskakujące słowa Cezarego Kuleszy

Porażka Portugalczyka jako selekcjonera Polaków to jednak nie tylko poraża jego samego czy drużyny, lecz także PZPN-u. To przecież Cezary Kulesza mianował 69-latka szkoleniowcem naszych piłkarzy.

We wspomnianym wywiadzie został zapytany, czy zatrudnienie Fernando Santosa postrzega jako osobistą wpadkę. W tym kontekście jednak odpowiedź szefa federacji była dość zaskakująca. – Oczywiście, jeśli ktoś chce szukać winnych, to ja mogę nim być. Nie mam sobie jednak nic do zarzucenia – stwierdził. To dość szokujące stanowisko, biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie Kulesza zatrudnił Portugalczyka, a co za tym idzie, w dużym stopniu też ponosi winę za obecną sytuację sportową reprezentacji Polski.

Czytaj też:
Marek Papszun czy Michał Probierz? Pomagamy PZPN-owi wybrać nowego selekcjonera
Czytaj też:
Kogoś takiego potrzebuje reprezentacja Polski. Dariusz Dziekanowski apeluje

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / sport.pl