Polscy piłkarze po bardzo słabych eliminacjach EURO 2024 zagrali na zakończenie roku z Łotwą. Rywal nie należał do nadzwyczaj wymagających, choć po potknięciach z Mołdawią, nie wiadomo było, czego się spodziewać. Biało-Czerwoni wygrali 2:0 po bramkach Przemysława Frankowskiego i Roberta Lewandowskiego. Michał Probierz potrafił jednak znaleźć mankamenty, wspominając o nich po meczu.
Michał Probierz wskazał największy minus po meczu z Łotwą
Dla Polaków sparing z Łotwą był szansą do zgrania się pod wodzą wciąż świeżego selekcjonera. W następnym oknie reprezentacyjnym Biało-Czerwoni zmierzą się w barażach z Estonią oraz wygranym starcia Walia – Finlandia/Islandia/Ukraina. To z pewnością będzie napięte zgrupowanie, więc teraz Probierz miał jedyną okazję do sprawdzania w boju różnych zawodników.
Selekcjoner dał szansę debiutu w kadrze aż trzem zawodnikom (Bartłomiej Wdowik, Marcin Bułka, Karol Struski). Mógł także przetestować różne warianty gry. Pomimo pewnej wygranej, z pewnością sam zwrócił uwagę na wiele mankamentów. Jednym z nich podzielił się w rozmowie z TVP Sport. Probierz uznał za największy minus meczu fakt, że nie zawodnicy nie próbowali strzelać z dystansu. Zaledwie trzy uderzenia przez 90 minut to słaby wynik. Selekcjoner nie ukrywał, że ma w składzie graczy, którzy potrafią zagrozić bramkarzom rywali z daleka.
– Największym minusem jest mimo wszystko, że nie oddajemy strzałów z dystansu. W tym meczu oddaliśmy może trzy – to jest nasza bolączka i nad tym musimy pracować. A mamy zawodników, którzy dysponują dobrym uderzeniem – stwierdził po spotkaniu Probierz.
Kadra Michała Probierza powalczy w barażach o EURO 2024
Reprezentanci Polski powrócą do swoich klubów. Na następnym zgrupowaniu pojawią się w marcu przy okazji baraży. W czwartek, 23 listopada, dowiedzą się dokładnie, z kim mogą zagrać w finałach.
Czytaj też:
Lionel Messi kontra Cristiano Ronaldo. Ten pojedynek ponownie się wydarzyCzytaj też:
Polski piłkarz miał wypadek samochodowy. Zderzył się z autem nietrzeźwego kierowcy