Trudny czas reprezentanta Polski w klubie. Kibice sprawili mu przykrość, trener apeluje

Trudny czas reprezentanta Polski w klubie. Kibice sprawili mu przykrość, trener apeluje

Nicola Zalewski
Nicola Zalewski Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Nicola Zalewski nie ma lekko w AS Romie. Po meczu musiał interweniować nawet trener De Rossi. Padł jasny apel.

AS Roma nie najlepiej rozpoczęła ten sezon Serie A. Po dwóch meczach Giallorossi mają jeden punkt i plasują się na piętnastym miejscu z takim samym dorobkiem punktowym co takie zespoły jak AC Milan, czy Bologna.

Bezwzględne zachowanie kibiców w kierunku Nicoli Zalewskiego

W pierwszej kolejce z Cagliari padł bezbramkowy remis, a w kolejnej potyczce z Empoli polegli 1:2. To właśnie podczas tego ostatniego starcia doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem kibiców i Nicoli Zalewskiego. Polak wszedł na boisko na początku drugiej połowy i zmienił Zekiego Celika. Kiedy nasz reprezentant był już na boisku, był wygwizdywany przez... swoich kibiców.

Po meczu do tej sytuacji odniósł się trener Daniele De Rossi. – Według mnie niewłaściwie jest wygwizdywanie swoich zawodników. im potrzebne jest wsparcie. Mówię także o Nicoli Zalewskim, od kiedy pojawił się na boisku – stwierdził, cytowany przez "La Gazzettę dello sport".

– Znam to miasto i jeśli sprawy nie pójdą zbyt dobrze, gracze zostaną wygwizdani, również i ja. Ma (Nicola Zalewski – przyp. red.) ogromny potencjał, ale należy mu pomóc, a nie wygwizdywać – dodał.

Trudny czas dla Nicoli Zalewskiego w AS Romie

Od momentu przejęcia AS Romy przez Daniele De Rossiego Nicola Zalewski grał bardzo mało. Mimo to znalazł uznanie w oczach Michała Probierza i grał pierwsze skrzypce na Euro 2024. Mówiło się nawet o sprzedaży Polaka, a w grę wchodziły takie kluby jak Torino, Milan, Napoli lub PSV.

Nowy sezon Serie A dopiero się zaczął, ale w pierwszej kolejce Polak wyszedł w wyjściowym składzie i w 69. minucie został zmieniony przez Paulo Dybalę. W drugiej kolejce wszedł na początku drugiej połowy. Miejmy nadzieję, że Zalewski zacznie grać na miarę swojego talentu i gwizdy zamienią się w owacje.

Czytaj też:
Groźne zderzenie piłkarzy Legii Warszawa. Pojechali do szpitala
Czytaj też:
Michael Ameyaw zareagował na komentarze dot. powołania. „Z tym się nie zgodzę”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / gazzetta.it