Wiele wskazuje na to, że trwające właśnie mistrzostwa Europy będą ostatnią wielką imprezą, podczas której Biało-Czerwonych prowadzi Vital Heynen. Belg między wierszami zdążył się już nawet pożegnać za pomocą swoich mediów społecznościowych. Kto go zastąpi? Jednym z głównych kandydatów na stanowisko selekcjonera Polaków jest Andrea Gardini. Takie rozwiązanie zasugerował portal polsatsport.pl.
Kim jest Andrea Gardini?
Włoch był nawet obecny na trybunach podczas ostatniego meczu naszych siatkarzy. Podopieczni Heynena wygrali w nim 3:0 z Ukrainą.
Gdyby Gardini przejął posadę Heynena, byłby to drugi raz, kiedy włoski szkoleniowiec pracowałby z polską kadrą. Kilku naszych siatkarzy mógłby nawet pamiętać ze swojej pierwszej przygody z reprezentacją – na przykład Fabiana Drzyzgę, Michała Kubiaka czy Bartosza Kurka. Pracował w niej bowiem w latach 2011-13, pełnił wtedy funkcję asystenta Andrei Anastasiego. W kolejnych sezonach (z roczną przerwą) prowadził różne polskie kluby: Indykpol AZS Olsztyn, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. Z drugim z wymienionych zespołów sięgnął nawet po mistrzostwo Polski i Puchar Polski w 2019 roku.
Trener odniósł się do plotek
Gardini został zapytany o to, czy chciałby prowadzić Biało-Czerwonych i czy rzeczywiście taki temat jest realny. – Nie rozumiem języka polskiego, więc nie wiem, o czym się mówi (śmiech). Oczywiście praca z wielkimi klubami oraz reprezentacjami to zawsze przywilej, dlatego zawsze gdy pojawia się taka możliwość, trzeba wziąć ją pod uwagę – podsumował Włoch.
Decyzja co do zatrudnienia nowego selekcjonera reprezentacji Polski zapadnie zapewne po wyborach na prezesa PZPS, które odbędą się pod koniec września bieżącego roku.
Czytaj też:
Polscy siatkarze powinni „oddać mecz” Ukrainie? „Wygrywanie grupy nie było dobrym posunięciem”