Mimo zdobycia brązowego medalu w mistrzostwach Europy, końcówka kadencji Vitala Heynena w reprezentacji Polski jest uznawana za niezadowalającą. Takie stanowisko prezentuje choćby Paweł Zagumny, który na łamach „Przeglądu Sportowego” nie szczędził gorzkich słów belgijskiemu trenerowi i poszczególnym siatkarzom.
Co Heynen zrobił źle?
Jaki był podstawowy błąd, który popełnił Heynen i który doprowadził do porażek z Francją na igrzyskach olimpijskich i Słowenią w mistrzostwach Europy? – Trener nie docenił potencjału naszych rezerwowych. Liczył, że nominalni liderzy pociągną grę. A to nie maszyny, tylko ludzie, którym też zdarzają się trudniejsze momentu. Trzeba było więcej ryzyka nie tylko ze strony zawodników, ale też selekcjonera – stwierdził ekspert.
Zagumny podziela opinię co do tego, że szkoleniowiec od dłuższego czasu nie miał pomysłu na tę drużynę i z czasem znikła chemia między nim a siatkarzami. – Niechętnie wypowiadali się na temat dalszej współpracy z Heynenem, więc może pojawiły się jakieś zgrzyty? Cztery lata pracy w reprezentacji to wystarczający okres – uważa Zagumny.
Którzy zawodnicy zawiedli Zagumnego?
Według niego lepiej mogli spisać się też poszczególni reprezentanci. – Graliśmy prosto i czytelnie. Na przykład Fabiana Drzyzgę stać na bardziej kreatywną grę – mówi były siatkarz.
Skrytykował też zbyt duże przywiązanie do Kubiaka. – Wiadomo, że jego rolą jest liderowanie tej grupie i przyjmowanie zagrywek, ale z drugiej strony, w bloku też nie pomógł, w ataku się mocno mordował, a w zagrywce nie miał wybitnego turnieju. Był na boisku, bo tak postanowił trener [...] Jeśli opieramy grę na Kubiaku kosztem kierowania piłek do Bartka Kurka w ataku, to coś tu jest nie tak – wyznał Zagumny.
Czytaj też:
Mariusz Wlazły dostał zaskakujące wiadomości od studentki. Do sieci trafiły screeny