Co za emocjonujący mecz z udziałem Polek! Rekordowy set i zmiana wyniku, jak w kalejdoskopie

Co za emocjonujący mecz z udziałem Polek! Rekordowy set i zmiana wyniku, jak w kalejdoskopie

Siatkarki reprezentacji Polski
Siatkarki reprezentacji PolskiŹródło:Newspix.pl / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / NEWSPIX.PL
Reprezentacja Polski poległa w starciu z Dominikaną 2:3 (25:20, 36:38, 20:25, 25:13, 9:15) w meczu Ligi Narodów. To piąta porażka z rzędu naszej kadry. Było to niezwykle emocjonujące starcie, w którym nie brakowało zwrotów akcji.

Podopieczne Stefano Lavariniego chciały za wszelką cenę wrócić na ścieżkę zwycięstw w tegorocznej Lidze Narodów. Polki przegrały bowiem cztery mecze z rzędu, przez co maksymalnie skomplikowały sobie szanse na awans do fazy play-off. Porażki z Włoszkami i Chinkami sprawiły, że nasza reprezentacja spadła na 11. miejsce. Biało-Czerwone do ósmej lokaty tracą cztery punkty, ale nie wszystko zależy już od nich. Muszą liczyć na potknięcia innych zespołów.

Dobry początek i ważna wygrana reprezentacji Polski

Piątkowym rywalem polskich siatkarek była Dominikana, czyli drużyna, która w ostatnich latach niezbyt leży reprezentacji Polski. Dominikanki zwyciężyły w czterech z ostatnich pięciu spotkań. Przed tym starciem miały jeden punkt więcej, a ale co warto podkreślić, rozegrały też jeden mecz więcej.

Pierwszy set był wyrównany z lekkim wskazaniem na zawodniczki z państwa położonego na Morzu Karaibskim. To one praktycznie przez całą partię prowadziły. W pewnym momencie, na przerwie technicznej, Dominikana odskoczyła już nawet na pięć punktów. Polki na szczęście wzięły się w garść i powoli, konsekwentnie zaczęły odrabiać straty. Drużyna Stefano Lavariniego znacznie się poprawiła i odwróciła losy tej partii. Biało-Czerwone wyszły nagle na prowadzenie 20:19, a ostatecznie wygrały seta 25:20.

Spory wkład w ten triumf włożyły Olivia Różański i Martyna Czyrniańska. Były najczęściej atakującymi siatkarkami naszego zespołu. Atakowały odpowiednio 11 i 9 razy. Obie zawodniczki zdobyły w tym elemencie po cztery punkty. Ponadto Martyna Czyrniańska dołożyła jeden skuteczny blok, ale pod tym względem najlepsza okazała się Agnieszka Kąkolewska, która zdobyła w ten sposób trzy „oczka”.

Zacięty bój i rekordowy set

Drugi set miał dość podobny przebieg do pierwszego, z tą różnicą, że tym razem to Polki niemalże cały czas prowadziły. Dominikanki nie grał nic wielkiego. W dalszym ciągu popełniały błędy i miały problemy w ataku. Biało-Czerwone kontynuowały skuteczną grę z pierwszej partii, a w końcówce przy wyniku 24:21 miały aż trzy piłki setowe. Nagle jednak wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Siatkarki Marcosa Kwieka doprowadziły do wyrównania, zatem o losach tego seta rywalizowano na przewagi.

Bój był zacięty, bowiem żadna z reprezentacji nie miała zamiaru odpuścić. Polkom wymknęło się zwycięstwo z rąk, a Dominikanki z kolei grały coraz lepiej. Widać było, że po wyjściu z poważnych tarapatów, uwierzyły we własne umiejętności. Walka trwała w najlepsze, a prowadzenie zmieniało się, jak w kalejdoskopie. Kapitalnie grała Olivia Różański, zdobywając aż 11 punktów. Dwa „oczka” mniej w ataku dołożyła Martyna Czyrniańska. Niestety ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyliły podopieczne Marcosa Kwieka. Weronika Szlagowska została „ustrzelona” zagrywką, przez co rywalki wygrały 38:36 i był to zdecydowanie najdłuższy, rekordowy set w całej tegorocznej Ligi Narodów.

Dominikanki poszły za ciosem. Kapitalny czwarty set w wykonaniu Polek

Dominikana nabrała wiatru w żagle, choć w dalszym stopniu nie grała jakoś porywającą. Niemniej zawodniczki z państwa położonego na Morzu Karaibskim poprawiły zagrywkę, a do tego skutecznie blokowały podopieczne Stefano Lavariniego. Ze stoickim spokojem kontrolowały przebieg wydarzeń, a Biało-Czerwone miały spore problemy z kończeniem pierwszego ataku. Słabo funkcjonowało nasze przyjęcie, w konsekwencji czego rywalki pokonały Polki 25:20 i objęły prowadzenie w meczu 2:1.

Do kolejnej partii nasze reprezentantki podeszły, mając nóż na gardle. Porażka oznaczała nie tylko zwycięstwo Dominikanek, ale również utratę jakichkolwiek szans na awans do turnieju finałowego. Po krótkiej przerwie Polska wróciła odmieniona, z nową energią i co najważniejsze z wysoką skutecznością. Polki już na początku zbudowały sobie komfortową przewagę, którą utrzymywały. Rywalki były bezradne, o czym świadczy fakt, że Biało-Czerwone miały aż 12 piłek setowych. Na boisku był tak naprawdę tylko jeden zespół. Ostatecznie ekipa Stefano Lavariniego wygrała 25:13, po tym, jak jedna z przeciwniczek zaatakowała w siatkę.

Koszmarny początek tie-breaka. Koniec szans na awans

To spotkanie było niezwykle emocjonujące. Wynik zmieniał kilkukrotnie na korzyść jednej ze stron. Tie-break rozpoczął się po prostu fatalnie dla Polek. Nasze siatkarki popełniły kilka błędów, a do tego skutecznie w ataku były podopieczne Marcos Kwieka. Dominikanki prowadziły już 9:2 i szybko ustawiły sobie losy tej decydującej partii. Biało-Czerwone walczyły do końca, ale nie dały już rady. Zbyt duża przewaga okazała się nie do odrobienia. Polska uległa 9:15, a w całym spotkaniu 2:3. Tym samym straciliśmy praktycznie szanse na awans do fazy play-off.

Czytaj też:
Kuriozalne zarzuty wobec Roberta Lewandowskiego. „To ktoś, kto jakimś cudem trafił do Bundesligi”

Źródło: WPROST.pl