Wilfredo Leon w 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo, dzięki czemu cztery lata później mógł zadebiutować w reprezentacji naszego kraju. Przyjmujący ma silne związki z naszym krajem, ponieważ jego żoną jest Polka, z którą doczekał się dwójki dzieci. To właśnie Małgorzata Leon pojawiła się w podcaście „W cieniu sportu” prowadzonym przez Łukasza Kadziewicza, który podpytał ją o kulisy życia z utytułowanym siatkarzem.
Małgorzata Leon o rasizmie
Podczas rozmowy poruszono trudny temat rasizmu, a prowadzący zapytał żonę siatkarza, czy otrzymuje wiadomości odnoszące się wprost do koloru skóry zawodnika. W odpowiedzi Małgorzata Leon przyznała, że niedawno otrzymała właśnie taką wiadomość, ale nie chciała jej zacytować ze względu na wulgarną treść.
Nie otrzymuję takich wiadomości zbyt często, więc jest to coś, co mnie zaskoczyło. Nie wiem, co się zadziało w głowie tej osoby. Może obudziła się rano, coś jej się nie spodobało, wyszukała mnie i po prostu wysłała taką wiadomość na »dobry początek dnia«. Nawet nie wiadomo do końca, jak na coś takiego zareagować – wyznała.
Małgorzata Leon opowiedziała także o początkach związku z siatkarzem. – To, że poznaliśmy się na tak wczesnym etapie życia, pozwoliło nam być bardziej elastycznymi i otwartymi na drugą osobę – przyznała. Jak dodała, gdyby poznała Wilfredo dopiero teraz, a jej ukochany ostatnie lata spędziłby w swojej ojczyźnie, różnice między nimi zapewne byłby bardziej widoczne.
Sam zawodnik zdaje się być zachwycony polską kulturą. – Jak zapytasz Wilfredo o ulubione danie, to powie bez zastanowienia: żurek. Na pewno pierogi byłyby też w czołówce – stwierdziła Małgorzata Leon.
Czytaj też:
Tomasz Fornal skomentował rywalizację z Aleksandrem Śliwką. Wymowne słowa siatkarza