W ostatnim czasie Wilfredo Leon nie miał szczęścia. Jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu klubowego doznał poważnej kontuzji, przez którą musiał przejść operację, a następnie długie rehabilitacje. Potem natomiast, mimo iż całkiem szybko dochodził do siebie, nie wziął udziału w siatkarskich mistrzostw świata, ponieważ Nikola Grbić uznał, że byłoby to zbyt ryzykowne w kontekście zdrowia przyjmującego. Teraz siatkarz już ma się dobrze i wrócił do gry oraz swojego nietypowego hobby.
Nietypowe hobby Wilfredo Leona
Inna sprawa, że po wznowieniu rozgrywek klubowych Leon nie ma na nie dużo czasu. Terminarz siatkarski jest bardzo napięty, zwłaszcza gdy gra się w tak mocnym zespole jak Sir Safety Perugia, która rokrocznie stara się walczyć o najwyższe laury w każdych rozgrywkach, w których startuje.
Kiedy jednak reprezentant naszego kraju ma już chwilę wolnego, chętnie poświęca się dwóm rzeczom. Pierwsza to muzyka, którą szczerze uwielbia. Jego żona Magdalena opowiedziała o tym niegdyś w rozmowie z Polsatem Sport. – Jak każdy młody Kubańczyk lubi reggaeton. Ostatnio zaczął jednak słuchać dużo polskiej muzyki, co było dla mnie zaskakujące – stwierdziła.
Teraz wybranka gracza Perugii i reprezentacji Polski zdradziła, że oprócz pasji do muzyki, Leon ma jeszcze jedną, dość nietypową. O wszystkim dowiedzieliśmy się z jej Instagrama, na którym to opublikowała specjalne wideo. Widać na nim, jak siatkarz zajmuje się pielęgnacją roślin. I to nie byle jakich, wszak chodzi o hodowlę cytrusów. To hobby ponoć mocno relaksuje zawodnika, który na co dzień niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym.
Czytaj też:
Aleksander Śliwka zapowiada walkę w meczu o Superpuchar Polski. Wskazał faworyta spotkaniaCzytaj też:
Zdjęcie Tomasza Fornala zszokowało internautów. „Co oni ci zrobili?”