Jeden z niewielu zespołów, jaki można porównać do tegorocznych wyczynów Sir Safety Sus Pegrugii jest Jastrzębski Węgiel. Oba zespoły są niepokonane w swoich ligach i dumnie kroczą po tytuły mistrzów. Perugia jest w tym sezonie znakomita. Siatkarze z Umbrii ponownie zgarnęli komplet punktów, do czego walnie przyczynił się były przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Kamil Semeniuk. Po siedmiu spotkaniach siatkarze dobrze znanego Polakom Andrei Anastasiego mają stosunek setów 21:4.
Kamil Semeniuk bohaterem Sir Safety Susy Perugii
Przyjmujący reprezentacji Polski ponownie rozpoczął spotkanie w podstawowym składzie, choć ostatnie tygodnie nie były dla niego najłatwiejsze. Trener Andrea Anastasi wierzył, że Semeniukowi uda się wrócić na odpowiednie tory i jak widać, opłaciło się to. W meczu z Piacenzą 26-latek zdobył 17 punktów, a jego ataki miały 48-procentową skuteczność.
Na jego zdobycze punktowe składał się m.in. as serwisowy, a także trzy punktowe bloki. Jedynym zawodnikiem, który zdobył więcej punktów dla Perugii, był luksemburski siatkarz z polskimi korzeniami, Kamil Rychlicki. Atakujący wywalczył 19 oczek.
Wilfredo Leon wrócił do gry
Po prowadzeniu 2:0 Piacenza wróciła zza światów i zdołała wywalczyć zwycięstwo w trzecim secie. Najlepszym zawodnikiem rywali Perugii był Joandry Leal, który zdobył 19 punktów.
Po raz pierwszy od groźnego wypadku w Superpucharze Włoch na parkiecie pojawił się Wilfredo Leon, który wystąpił w roli zmiennika. Przez pamiętny upadek siatkarz opuścił dwa mecze. W meczu z Piacenzą nie zdobył punktu, jednak potwierdził, że jest w pełni zdrowy.
Czytaj też:
Jasne stanowisko Nikoli Grbicia ws. Ligi Narodów. „Nie lubimy podróży”Czytaj też:
Szokująca decyzja. Polska nie będzie gospodarzem siatkarskiej Ligi Narodów