Polska legenda chciałaby zostać następcą Nikoli Grbicia. Wie, z czym musiałby się zmierzyć

Polska legenda chciałaby zostać następcą Nikoli Grbicia. Wie, z czym musiałby się zmierzyć

Nikola Grbić
Nikola Grbić Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Nikola Grbić przynajmniej na razie nigdzie nie rusza się ze stanowiska selekcjonera naszej reprezentacji, ale gdyby jednak zaistniała konieczność zastąpienia go, swoją kandydaturę zgłosił polski trener. Daniel Pliński kadrze Biało-Czerwonych by nie odmówił.

Na taki scenariusz się co prawda nie zanosi, ale gdyby jednak zaszła konieczność, jest jeden trener, który z miejsca mógłby zastąpić Nikolę Grbicia. Tak przynajmniej uważa on sam. Daniel Pliński, bo o nim mowa, był gościem programu „Volley Break”, w którym wyraził chęć poprowadzenia reprezentacji w przyszłości.

Daniel Pliński o pracy w reprezentacji Polski i Nikoli Grbiciu

Według niego taki cel jest naturalny dla każdego szkoleniowca pochodzącego z naszego kraju i nie byłoby nic dziwnego w uznawaniu go za szczyt marzeń. – Ja mam swoje marzenia i pewnie wielu innych trenerów również takie ma: zostać trenerem reprezentacji Polski – stwierdził.

Oczywiście praca z drużyną narodową to nie tylko prestiż i nieustanne sukcesy, lecz również życie na świeczniku. Z tym nie każdy sobie radzi. – Zdaję sobie sprawę, jaka to jest presja, ile trzeba zdobyć doświadczenia, żeby zostać takim trenerem. Wiem, pod jaką presją pracuje dzisiaj Nikola Grbić – dodał. – Polską reprezentacją siatkarską interesuje się każdy kibic. Siatkarski, zaznaczmy, ale ich jest w Polsce bardzo dużo. Kiedy jest świetnie, to wynoszą cię na piedestał, a kiedy jest źle, to winny jest zawsze trener – powiedział Pliński.

Daniel Pliński chciały kiedyś zastąpić Nikolę Grbicia

Na koniec tego wątku szkoleniowiec został zapytany wprost, czy przyjąłby ofertę pracy z reprezentacją Polski, gdyby PZPS wyszedł z taką propozycją. Trener nie wahał się co do odpowiedzi ani trochę. – Znając siebie, zapewne tak – przyznał bez ogródek.

Aktualnie nie ma jednak żadnych przesłanek co do tego, aby sądzić, że nasza federacja, na której czele stoi Sebastian Świderski, będzie szukała następcy Nikoli Grbicia. Serb został zatrudniony z myślą, by pracować z Biało-Czerwonymi przynajmniej do igrzysk olimpijskich w Paryżu, a te odbędą się latem 2024 roku. Musiałby wydarzyć się prawdziwy kataklizm, aby 50-latek odszedł ze stanowiska naszego selekcjonera.

Czytaj też:
Piotr Graban dla „Wprost”: Dążę do tego, by otrzymać podobną szansę, co Nikola Grbić
Czytaj też:
Nikolę Grbicia zapytano o powołanie Fabiana Drzyzgi do kadry. Chcą tego wszyscy

Źródło: Volley Break