Jak to zwykle bywa w trakcie siatkarskiego sezonu reprezentacyjnego, wszyscy – kibice, dziennikarze, eksperci – patrzą na ręce Nikoli Grbicia i analizują wszystko, co robi. Naturalnie dużą uwagę poświęca się podejmowanym przez niego decyzjom personalnym, a jedna z nich niedawno znów wywołała burzę.
Nikola Grbić pominął jednego z siatkarzy
Chodziło mianowicie o pominięcie jednego ważnego dla naszej kadry zawodnika przy ogłoszeniu składu na trzeci turniej Ligi Narodów. Do Pasay City znajdującego się na Filipinach poleciało wiele gwiazd (np. Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka czy Wilfredo Leon), by tam zmierzyć się ze Słowenią, Brazylią, Kanadą i Japonią. W tym gronie zabrakło jednak Tomasza Fornala.
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla dość nieoczekiwanie dostał wolne od selekcjonera, co natychmiast wywołało falę spekulacji. Jego miejsce zajął Bartosz Bednorz, który zresztą doskonale wypadł we wspomnianym starciu ze Słowenią. Czy to oznacza, że pozycja Fornala w hierarchii reprezentacji Polski uległa znacznemu pogorszeniu?
Paweł Zatorski broni decyzji Nikoli Grbicia
O ten wybór został zapytany Paweł Zatorski podczas rozmowy z „Przeglądem Sportowym”. Lider naszej kadry dał jasno do zrozumienia, iż analizując tę sprawę, nie należy doszukiwać się drugiego dna. Wręcz przeciwnie, jest ona dowodem na siłę Biało-Czerwonych i powinna cieszyć wszystkich dookoła, a sam zawodnik nie ma o co się martwić.
– Nie do końca rozumiem dyskusje na ten temat. Trener rotuje składem i stara się przetestować każdego w warunkach meczowych. Daje też chwile wytchnienia i możliwość regeneracji, a docelowy skład pojawi się zapewne na finały Ligi Narodów w Gdańsku i następne imprezy. Moim zdaniem powinniśmy cieszyć się z problemu bogactwa w naszej reprezentacji aniżeli szukać problemu – wyjaśnił Zatorski.
Czytaj też:
Kapitan klubu PlusLigi po dwóch latach opuszcza zespół. „To mu nie pasowało”Czytaj też:
Historyczny sukces polskich siatkarzy. Dokonali wyjątkowego wyczynu