Polki walczyły, ale były bezradne. Turczynki zabierają marzenia o medalu ME

Polki walczyły, ale były bezradne. Turczynki zabierają marzenia o medalu ME

Siatkarki reprezentacji Polski
Siatkarki reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Michał Laudy
Spotkanie Polek z Turczynkami zapowiadało się na hit ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Obie ekipy wielokrotnie mierzyły się w ostatnim czasie. Starcie brązowych i złotych medalistek Ligi Narodów 2023 zakończyło się zwycięsko dla tych drugich. To one powalczą o medal tegorocznej edycji EuroVolley.

Zarówno Polki, jak i Turczynki upatrywało się w faworytach do medalu mistrzostw Europy. Układ w tabelach fazy grupowej sprawił, że można było zwiastować polsko-tureckie starcie już w ćwierćfinale. Hit mistrzostw Europy był zaciętym, lecz szybkim spotkaniem, które szczęśliwiej zakończyło się dla Turczynek. To one skuteczniej uporały się z rywalkami i zagwarantowały sobie miejsce w czołowej czwórce kontynentu po wygranej 3:0 (25:23, 25:22, 25:18).

Polki bezradne wobec Turczynek

Polki dobrze rozpoczęły mecz, blokując ataki Turczynek. Joanna Wołosz od początku mocno stawiała na Magdalenę Stysiak. Cansu Ozbay poszła podobnym tropem, serwując wiele piłek w kierunku Melissy Vargas, MVP Ligi Narodów 2023. W okolicy połowy seta Biało-Czerwone wyszły na paropunktowe prowadzenie, zmuszając Daniele Santarellego do wzięcia przerwy na żądanie. Rywalki Polek wróciły do gry i stopniowo odrabiały straty, doprowadzając do remisu 16:16. W sumie ze stanu 12:16, Turczynki doprowadziły do prowadzenia 21:17, co rozzłościło Stefano Lavariniego. Im bliżej końca seta, tym Polki znów zaczęły dobrze grać. Przewaga Turczynek malała, a dobry serwis Joanny Wołosz sprawił, że Biało-Czerwone były o krok od gry na przewagi. Skuteczny atak Vargas przekreślił te plany i przyniósł zwycięstwo 25:23 przeciwniczkom.

W drugi set w dobry nastrój wprowadziła kibiców Agnieszka Korneluk, blokując co rusz rywalki znad Bosforu. Dokładając do tego atak, środkowa Chemika Police była wiodącą postacią początku partii. Turczynki odpowiadały skutecznością Hande Baladin. Gdy Polki wyszły na dwupunktowe prowadzenie, rywalki szybko odrobiły straty. Rywalizacja przypominała bokserską wymianę ciosów. Polki znów w podobnym momencie partii wyszły na prowadzenie, ale Turczynki trzymały wynik. Biało-Czerwone prowadziły już 21:18, by stracić całą przewagę i po fenomenalnej końcówce rywalek finalnie przegrać seta 22:25.

Początek trzeciego seta przebiegał w wyrównanej atmosferze, lecz Polki znów wyszły na minimalne prowadzenie. Turczynki były groźne, lecz często myliły się w serwisie. Przez to Biało-Czerwone wciąż miały w zanadrzu „oczka”. Gdy zawodniczki odrobiły straty między innymi za sprawą Vargas, to Polki znów potrafiły im „odjechać”. Zwyciężczynie VNL 2023 pozostawały niebezpieczne. Vargas wciąż trzymała zespół przy życiu w partii, a zepsute serwisy siatkarek Lavariniego stanowiło podanie pomocniej dłoni. Nieoczekiwanie to one wyszły na prowadzenie, a selekcjoner polskiej kadry musiał brać timeout. Na nic to się zdało, gdyż nakręcone Turczynki grały jak natchnione. Wygrały 25:18, odsyłając Polki do domu po wygranej 3:0.

Turcja zagra z Włochami o finał EuroVolley 2023

W meczu o finał mistrzostw Europy Turczynki zagrają z obrończyniami tytułu, Włoszkami. Z kolei Polki wracają do kraju, by odpocząć i przygotowywać się do odbywających się za niecałe trzy tygodnie kwalifikacji olimpijskich w Łodzi.

Czytaj też:
Ważny apel polskiej siatkarki. Jej słowa o Zuzannie Góreckiej mówią wiele
Czytaj też:
Jakub Kochanowski otwarcie o odczuciach przed ME. Siatkarz nie gryzł się w język