Wielokrotnie w bieżącym sezonie PlusLigi można się było przekonać, że faworyt na papierze, niekoniecznie musi zgarnąć z boiska zwycięstwo. Ma na to wpływ zarówno poziom rozgrywek, gdzie nie brakuje solidnych drużyn, jak i przemęczenie niektórych zespołów. Do tego można dorzucić także problemy kadrowe, o których wielokrotnie była mowa np. w kontekście wicemistrzów Polski z Kędzierzyna-Koźla.
Projekt Warszawa z pierwszą porażką w sezonie PlusLigi
Na czele ligowej tabeli po siedmiu seriach gier były dwa niepokonane dotychczas zespoły. Mowa o mistrzach kraju Jastrzębskim Węglu oraz Projekcie Warszawa. Druga z wymienionych drużyn kroczyła pewnie, od zwycięstwa do zwycięstwa, na rozkładzie mając m.in. Asseco Resovię Rzeszów na samym starcie sezonu.
Warszawianie w sobotę 25 listopada zanotowali jednak pierwszą porażkę. Faworytom mocno postawiła się drużyna PGE GiEK Skry Bełchatów. Gospodarze spotkania, w których pierwsze skrzypce gra wielu doświadczonych graczy, wygrali z Projektem w czterech setach. Jeden z takich „starych wyjadaczy”, Dawid Konarski, został wybrany MVP spotkania. „Konar”, były reprezentant Polski, zdobył aż 24 punkty przeciwko Projektowi. Po ponad dwóch godziny gry bełchatowianie rozprawili się z faworytem.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Barkomem Każany Lwów
Do sporej niespodzianki wpisującej się w określenie „sobota cudów” (choć rzecz jasna w sportowym, pozytywnym znaczeniu) doszło również w Kędzierzynie-Koźlu. Wicemistrzowie kraju, trzykrotni zdobywcy Ligi Mistrzów (2021-23), przegrali niespodziewanie (1:3) z Barkomem Każany Lwów.
Spore problemy miał Łukasz Kaczmarek, wyraźnie niedysponowany w sobotnim pojedynku. Atakujący ZAKSY i kadry po raz pierwszy od wielu spotkań nie dźwignął zespołu, nie dokładając skutecznej ofensywę. Widać było, że problemy Kaczmarka przełożyły się również na innych zawodników, a ZAKSA pokazała ludzką twarz. Ukazując swoje słabości i problemy, przekładające się również na wynik. A to, poza skrajnymi przykładami takimi jak np. w wyjazdowym meczu z Asseco Resovią Rzeszów (0:3), nie szło w parze.
Goście z Lwowa potrafili wykorzystać słabość ZAKSY, przekuwając ją w cenne trzy punkty zdobyte na tak niewygodnym terenie. MVP spotkania został wybrany Vasyl Tupchii, atakujący Barkomu i reprezentacji Ukrainy. Siatkarz zdobył 22 punkty.
Czytaj też:
Zapadł wyrok w sprawie brazylijskiego siatkarza. Poszło o podżeganie do zbrodniCzytaj też:
To ma wpływ na dobrą dyspozycję Trefla Gdańsk. Prezes klubu mówi o licznych zapytaniach