GKS Katowice zalicza słabą pierwszą cześć sezonu PlusLigi 2023/2024. Klub ze stolicy Śląska wygrywa w tabeli jedynie z Enea Czarnymi Radom, choć tak samo jak oni nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w aktualnych rozgrywkach. Do tego doszła strata ważnego ogniwa w postaci Jakuba Szymańskiego, który dołączył do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Dwa transfery jednego dnia GKS-u Katowice
„Gieksa” szukała mocno wzmocnień, które pozwolą załatać dziury na newralgicznych pozycjach i powalczyć o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Jednego dnia ogłosiła dwa transfery. Jeden z nich to Jonas Kvalen. Norweski przyjmujący od początku obecnego sezonu był zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów. Wcześniej grał między innymi dla Barkomu-Każany Lwów czy AZS-u Olsztyn (jeszcze jako rozgrywający). Jako że w stolicy Podkarpacia nie mógł liczyć na dużo minut, w czwartek rozwiązał kontrakt z klubem. Dzień później został zaprezentowany na Śląsku.
Do Katowic trafia także Davide Saitta. Rozgrywający z Włoch to weteran siatkarskich boisk. Mierzący 189 centymetrów wzrostu 36-latek grał w wielu klubach Serie A (między innymi w Perugii), a także we Francji czy Bahrajnie. Obecny sezon rozpoczął w barwach Cisterny. Saitta jest wicemistrzem Europy z 2013 roku, a także dwukrotnym medalistą Ligi Światowej.
GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze
Według doniesień w mediach społecznościowych, przyjście Saitty może oznaczać pożegnanie się z Łukaszem Kozubem. Wicemistrz Uniwersjady trafił do GKS-u przed sezonem po rocznym pobycie w Stade Poitiers.
GKS Katowice zajmuje 15. miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie jednego punktu. W najbliższej kolejce drużyna podejmie Exact Systems Hemarpol Częstochowa, zespół znajdujący się tuż przed nimi w lidze.
Czytaj też:
Znakomite wieści ws. Joanny Wołosz. Kibice mogą odetchnąć z ulgąCzytaj też:
Łukasz Kadziewicz z kontrowersyjnym pomysłem. Propozycja nie spodoba się wszystkim