Barkom-Każany Lwów kolejny sezon rywalizuje z polskimi zespołami w PlusLidze. Klub, który skazywany był na walkę o utrzymanie, spokojnie zapewnił sobie byt na najwyższym szczeblu na kojeny rok. Po sezonie rywalizacji w Krakowie, klub przeniósł się z powodów ekonomicznych do Wielunia, gdzie rozgrywa mecze w charakterze gospodarza.
Paweł Zagumny niepewny co do przyszłości Lwowa w PlusLidze
Plan wejścia Barkomu do Polski zatwierdzono zanim wybucha wojna w Ukrainie. W założeniu zespół miał grać u siebie we Lwowie, a dzięki temu plusligowa siatkówka miała rozwinąć także poza granicami kraju. Wcześniej sądzono również możliwość wpuszczenia Berlin Recycling Volleys, lecz klub ze stolicy Niemiec nadal chce ze swojego terytorium rywalizować w Champions League.
Do sprawy w programie „7Strefa” emitowanym w Polsacie Sport odwołał się Paweł Zagumny. Prezes Enea Czarnych Radom wspomniał, że o wyrównanym głosowaniu nt. zmniejszenia ligi zdecydowała między innymi z powodu niewiedzy dotyczącej przyszłości Barkomu. Prezes ukraińskiego klubu Oleh Baran był nieobecny na Walnym Zgromadzeniu co także stworzyło trudność w debacie.
– Na pewno było to ciężkie głosowanie, bo jako prezesi nie znaliśmy wszystkich faktów. Nie było powiedziane, kogo dotyczą spadki. Czy spadają dwie polskie drużyny, czy trzy polskie, jaki jest status Lwowa, który będzie już po trzecim sezonie grania w PLS-ie. Nie dostaliśmy tych informacji i być może stąd takie wyrównane głosowanie – powiedział Zagumny. „ Miało to wyglądać zupełnie inaczej. Miała być wymiana marketingowa, biznesowa, wyjazdy do Lwowa, ale wiadomo, jak się życie potoczyło” – dodał prezes Czarnych Radom.
Rywalizacja Barkomu-Każany Lwów w PlusLidze
Zagumny wspomniał także o dyskusji prezesów, która dotyczyła tego czy „tak naprawdę temat Lwowa się wyczerpał”.
W obecnym sezonie PlusLigi Barkom-Każany Lwów zajmuje 11. miejsce. Nad ostatnimi Czarnymi Radom zespół Ugisa Krastinsa ma osiem punktów przewagi.
Czytaj też:
Łukasz Kadziewicz z kontrowersyjnym pomysłem. Propozycja nie spodoba się wszystkimCzytaj też:
Siatkarz Projektu Warszawa z poruszającym gestem. To dużo więcej niż wygrana