Do sobotniego konkursu w Bischofshofen dostali się wszyscy Polacy. Przypomnijmy, do zawodów zgłoszono pięciu Biało-Czerwonych, chociaż nasz sztab szkoleniowy ma prawo wystawienia sześciu skoczków. Michal Doleżal nie zdecydował się jednak na powołanie zawodnika w miejsce Kamila Stocha, który zrezygnował ze startów w Austrii.
Skoki narciarskie 2021/22. Piotr Żyła wysoko po pierwszej serii
Jako pierwszy z belki startowej ruszył Andrzej Stękała, który skoczył zaledwie 123 m i ostatecznie był 36. Metr dalej lądował Paweł Wąsek, ale po kilku minutach i tak został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Największym rozczarowaniem był występ Jakuba Wolnego, który osiągnął zaledwie 112 m i skończył zmagania na 48. lokacie.
Prawo startu w drugiej serii zapewnił sobie Dawid Kubacki, który razem z Piusem Paschke został sklasyfikowany na 29. miejscu. Wysoką formą błysnął za to Piotr Żyła. „Wiewiór” poszybował na 137 m, co dało mu wysokie, piąte miejsce. Polak przed startem drugiej rundy tracił 4,9 pkt do lidera, Philippa Aschenwalda. Drugi był Ryoyu Kobayashi, a podium zamykał Halvor Egner Granerud. Tuż za nim plasował się drugi z Norwegów, Marius Lindvik.
Skoki narciarskie 2021/22. Wyniki konkursu w Bischofshofen
Serię finałową rozpoczął skok Kubackiego, który osiągnął lepszą odległość, niż kilkadziesiąt minut wcześniej. Mistrz świata z Seefeld dzięki 129,5 m nieznacznie awansował w klasyfikacji, kończąc zawody na 27. miejscu.
Świadkami najciekawszej rywalizacji byliśmy pod koniec konkursu, kiedy to swoje próby oddawali zawodnicy plasujący się w czołowej dziesiątce. Aspiracje do wysokiego miejsca potwierdził Yukiya Sato (131,5 m), a chwilę później Japończyka wyprzedził Karl Geiger (132 m). Niemiec nacieszył się prowadzeniem tylko przez kilka minut, ponieważ jego osiągnięcie pobił Daniel Huber (135 m).
O tym, w jak wysokiej formie są Austriacy, świadczy występ Jana Hoerla, który w drugiej serii lądował na 137,5 m. Do walki o czołowe lokaty nie włączył się Piotr Żyła. Polak po skoku na 132,5 m spadł w klasyfikacji, kończąc konkurs na siódmym miejscu.
Błysnął za to Marius Lindvik, który po fenomenalnym locie na 139 m wygrał konkurs. Drugi był Granerud, a trzeci Hoerl. Prowadzący po pierwszej serii Aschenwald zakończył zmagania na piątym miejscu. Lokatę wyżej uplasował się lider Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi.
twitterCzytaj też:
Adam Małysz o Kamilu Stochu, igrzyskach i występach Polaków na TCS. „Cały czas wkradają się drobne błędy”