Absurdalny przepis może zaszkodzić Kubackiemu i Granerudowi. Norwegowi już puściły nerwy

Absurdalny przepis może zaszkodzić Kubackiemu i Granerudowi. Norwegowi już puściły nerwy

Halvor Egner Granerud
Halvor Egner Granerud Źródło:Newspix.pl
Reprezentacje Polski i Norwegii mogły zgłosić tylko czterech zawodników do startu w kwalifikacjach przed mistrzostwami świata w lotach. To oznaczało, że pozostałym skoczkom obecnym w Vikersund pozostaje nic innego, jak czekać na zawody drużynowe. Problem w tym, że ich sytuacji nie poprawiają przepisy, które dyskryminują część zawodników.

Tylko Niemcy, którzy mają w swoich szeregach obrońcę tytułu mistrza świata w lotach, czyli Karla Geigera, mogli zgłosić do czwartkowych kwalifikacji pięciu reprezentantów. Pozostałe nacje wystawiły po czterech zawodników, którzy już w piątek powalczą w pierwszych dwóch seriach konkursu indywidualnego. Skoczkowie, którzy zostali odsunięci od składu, muszą z kolei cierpliwie czekać na decyzję sztabów szkoleniowych odnośnie startu w niedzielnych zawodach drużynowych. Problem w tym, że stracili szansę na zaprezentowanie się z dobrej strony przed trenerami.

Skoki narciarskie. Absurdalne przepisy na MŚ w lotach

Zgodnie z przepisami, zawodnicy odsunięci od składu mogą pozostać jako rezerwowi na niedzielę lub występować w roli przedskoczków. Ci drudzy nie mogą być z kolei powołani na niedzielny konkurs. Co te absurdalne zasady oznaczają w praktyce?

Otóż Dawid Kubacki, Halvor Egner Granerud, Lovro Kos, Stephan Leyhe, Jan Hoerl czy inni odsunięci zawodnicy, chcąc zachować szanse na start w „drużynówce”, nie mogą skakać na skoczni. Zamiast więc udowadniać swoją wartość i dyspozycję dalekimi lotami w roli przedskoczków, pozostaje im nic innego, jak liczenie na słabsze występy któregoś z kolegów z drużyny, które sprawiłyby, że zastąpiliby go w kadrze.

MŚ w lotach 2022. Granerud nie kryje rozczarowania

Rozczarowania takim obrotem spraw nie kryje Granerud. – To jest beznadziejne. Trudno mi dostrzec w tym logikę. Skacząc w roli przedskoczka, mógłbym mieć okazję dostania się do zespołu – stwierdził Norweg w rozmowie z dagbladet.no. Jak dodał, zamierza wrócić do domu, ponieważ chodzenie na skocznię i oglądanie kolegów w akcji będzie „sprawiało mu ból”.

Menadżer norweskiej reprezentacji, Clas Brede Brathen podkreślił z kolei, że rozumie rozczarowanie Graneruda, ale ten powinien pozostać na miejscu. – Doświadczyliśmy już wcześniej, że różne rzeczy mogą się zdarzyć, zarówno jeśli chodzi o choroby, jak i kontuzje – zaznaczył.

Czytaj też:
Szykuje się rewolucja w skokach narciarskich. Wkrótce może powstać nowa konkurencja

Źródło: dagbladet.no