Zaskakująca deklaracja polskiego skoczka. „Do tego dążę”

Zaskakująca deklaracja polskiego skoczka. „Do tego dążę”

Aleksander Zniszczoł
Aleksander Zniszczoł Źródło: Newspix.pl / Kacper Kirklewski / 400mm.pl
Nie tylko Kamil Stoch, Dawid Kubacki czy Piotr Żyła chcą powalczyć o wyższe cele w sezonie 2022/23. Podobne zamiary ma Aleksander Zniszczoł, który złożył odważną deklarację.

Zanim skoczkowie narciarscy wrócą do rywalizacji w zimowym sezonie 2022/23 minie jeszcze sporo dni, ale wiadomo, że żaden z nich nie próżnuje. Na starcie rywalizacji, w Wiśle, najlepiej z Polaków radził sobie Dawid Kubacki, który wygrał oba konkursy Pucharu Świata. Nie wszystkim Biało-Czerwonym poszło jednak tak dobrze, zawiódł na przykład Aleksander Zniszczoł. I w tym kontekście 28-latek mocno zaskoczył swoją wypowiedzią na temat planów na kolejne starty.

Słaby początek Aleksandra Zniszczoła w Pucharze Świata 2022/23

Choć ten zawodnik wiek juniorski już dawno ma za sobą i wielokrotnie przymierzano go do naszej kadry A, to nadal nie może przebić się do elity skoków narciarskich. Mimo tego nie traci rezonu, aczkolwiek trzeba przyznać, że w Wiśle nie zaprezentował się korzystnie.

Do tego, aby powalczyć o punkty w Pucharze Świata już w pierwszych zawodach sezonu, zabrakło mu nie wiele. Ta sztuka nie udała się Zniszczołowi jeszcze ani razu w jego karierze i na początku listopada również nie wskoczył na odpowiedni poziom. O jego niepowodzeniu zadecydowały detale – na przykład w sobotnim konkursie po pierwszej serii był 31. Do tego, by zakwalifikować się do serii finałowej, brakło mu 0,2 punktu. W niedzielę poszło mu zaś fatalnie, bo zajął jedno z ostatnich miejsc.

Aleksander Zniszczoł wierzy w najlepszy sezon w karierze

W sztabie naszej kadry też zdają sobie sprawę ze skali rozczarowania, aczkolwiek sam zawodnik zdaje się patrzeć na swoje możliwości zupełnie inaczej, o czym powiedział w „Przeglądzie Sportowym”.

– Nie było szału w moich skokach, ale muszę przyznać, że z większą pewnością wchodzę w ten sezon. Całe lato skakałem na wysokim poziomie i to mnie mocno podbudowało. Teraz muszę te dobre skoki z lata przełożyć na zimę. Liczę na to, że to będzie mój najlepszy sezon w karierze. Taki mam plan i do tego dążę – powiedział 28-latek. Jak dotąd w Pucharze Świata najlepiej poszło mu w sezonie 2020/21, gdy na jego koniec zajął 40. lokatę. Zniszczoł ma więc nad czym pracować.

Czytaj też:
Zaskakująca decyzja Thomasa Thurnbichlera. Trener wyjaśnił, dlaczego ją podjął
Czytaj też:
Szczere słowa Kamila Stocha o zakończeniu kariery. Taki ma plan

Źródło: Przegląd Sportowy