Marcin Najman bezlitosny wobec Tomasza Adamka. Otrzymał dosadną odpowiedź

Marcin Najman bezlitosny wobec Tomasza Adamka. Otrzymał dosadną odpowiedź

Marcin Najman
Marcin Najman Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/FotoPyk
Marcin Najman dolał oliwy do ognia ws. walki z Tomaszem Adamkiem. Gwiazda polskich freak-fightów użyła dosadnych słów wobec byłego mistrza świata federacji IBF oraz IBO, stawiając odważną diagnozę. Na odpowiedź emerytowanego pięściarza nie przyszło długo czekać.

Temat potencjalnej walki Marcina Najmana z Tomaszem Adamkiem elektryzuje fanów gal freak-fightowych w całej Polsce. Problem w tym, że chętna na taki scenariusz jest tylko jedna strona. Do oktagonu stanąć chce pierwszy z wymienionych, natomiast ten drugi ma pewne wątpliwości. Panowie nie przestają sobie rzucać „pochlebstwami” w rozmaitych wypowiedziach lub wywiadach. Teraz nie było inaczej.

Marcin Najman chce walczyć z Tomaszem Adamkiem

Były mistrz federacji WKU Marcin Najman udzielił wywiadu dla „Faktu”, podczas którego zaznaczył, że warunki walki pomiędzy nim a Tomaszem Adamkiem miały być już ustalone. Co ciekawe, to ten drugi miał podać wszystkie warunki, na które pierwszy przystał. Po jakimś czasie były mistrz IFB i IFO miał wycofać się z tego pomysłu i zaznaczyć, że nie ma zamiaru stawać do walki z przeciwnikiem takiej klasy. W jednym z wywiadów uznał również, że Najmanowi chodzi wyłącznie o pieniądze.

– Boks odcisnął na nim straszne piętno, bo nie pamięta, co gadał. Ta choroba się nazywa encefalopatia i często dopada pięściarzy. Jeszcze w piątek mówił, że mógłby wyjść do walki, ale dopiero w marcu. Kolejnego dnia nagle zaczął wszystkiemu zaprzeczać (...) Adamek jest wybitnym sportowcem, ale karłem moralnym i małym człowiekiem. Podał warunki naszej walki, a teraz wyciera sobie pysk chorymi dziećmi, bo to na nie miały iść pieniądze z tego starcia – stwierdził Marcin Najman, twierdząc, że zachowanie Tomasza Adamka było niewłaściwe, gdyż pieniądze za walkę miały być przekazane na rzecz chorych dzieci.

Tomasz Adamek odpowiedział Marcinowi Najmanowi

Tomasz Adamek po raz ostatni wyszedł do ringu w 2018 roku i został wówczas znokautowany w drugiej rundzie przez Jarella Millera. Teraz wyraził chęć powrotu do walk, ale nie chce tego robić z obojętnym i przypadkowym przeciwnikiem, a za takiego uważa Marcina Najmana. Zdaniem emerytowanego pięściarza Najman chce jedynie rozgłosu i walki z nim dla promocji swoich działań.

– To, że Najman robi sobie reklamę moim kosztem, jest jego sprawą. Ja się tylko śmieję z głupot, które wygaduje. Mocno się produkuje, byle tylko mieć promocję. Na walkę ze mną musi poczekać, bo kolejka chętnych do bitki z Adamkiem jest spora. To ja karty rozdaję, więc niech cierpliwie trenuje, bo na razie cała Polska się śmieje, patrząc na to, jak bije w worek – powiedział Tomasz Adamek.

Czytaj też:
Jan Błachowicz poznał rywala na UFC 291. To były mistrz federacji
Czytaj też:
Paweł Fajdek otrzymał propozycję walki z Marcinem Najmanem. Nie wyklucza pojedynku z Mariuszem Pudzianowskim

Źródło: Fakt