Jan Błachowicz walczył do upadłego na gali UFC 291. Sędziowie nie byli jednomyślni

Jan Błachowicz walczył do upadłego na gali UFC 291. Sędziowie nie byli jednomyślni

Jan Błachowicz
Jan Błachowicz Źródło:Shutterstock / Cassiano Correia
Jan Błachowicz wrócił do oktagonu federacji UFC. W nocy z soboty na niedzielę Polak zmierzył się z Alexem Pererią. „Cieszyński Książę” walczył do upadłego, ale w tym przypadku sędziowie nie byli jednomyślni.

W nocy z soboty na niedzielę odbyła się gala UFC 291 w Salt Lake City. W jednej z walk zmierzył się Jan Błachowicz z Alexem Pereirą, który zmienił dywizję średnią na półciężką. Dla „Cieszyńskiego Księcia” był to swego rodzaju personalny rewanż, bo Brazylijczyk przyjaźni się z Gloverem Teixeirą, który w 2021 roku zabrał Polakowi pas mistrzowski.

UFC 291: Mocne otwarcie Jana Błachowicza

Ponadto Błachowicz zdradził kulisy tego, jak doszło do tej walki. Były mistrz kategorii półciężkiej poprosił menadżerkę, by wysłała wiadomość federacji, że chcę z nim walczyć. – To świeża krew w tej kategorii wagowej, coś nowego. To świetny kickboxer i bardzo twardy gość. Tacy rywale mnie motywują – zakończył.

Walka trwała trzy pełne rundy, a sędziowie punktowali niejednogłośnie. Pierwsza runda była zdecydowanie dla Polaka, który był aktywniejszy, próbował obalać, co mu się ostatecznie udało. „Cieszyński Książę” próbował także „udusić” swojego rywala zza pleców, ale ta sztuka mu się nie udała. Mimo to kontrolował, co się działo w parterze.

W kolejnych rundach Błachowicz opadł z sił, ale walczył do upadłego

Pierwsza część tego pojedynku wyraźnie zmęczyła Błachowicza, który w drugiej rundzie zaczął przyjmować więcej ciosów. Jednak Polak nie był dłużny i odpłacał rywalowi tym samym, a nawet ponownie sprowadził Pereirę do Parteru.

W ostatniej części tego starcia to Brazylijczyk zaczął wywierać presję, ale wydawało się, że nie robi to wrażenia na naszym rodaku, który odpłacał się lewymi sierpowymi. Nasz rodak próbował także tego samego, co w poprzednich rundach, czyli obaleń, ale ta sztuka udała mu się dopiero 40 sekund przed końcem, ale nie zadał mu żadnych obrażeń.

Niejednogłośna decyzja sędziów

Pojedynek odbył się w pełnym dystansie, a po trzech rundach sędziowie nie byli jednomyślni. Dwóch z nich wskazało na Alexa Pereirę, który ostatecznie wygrał pojedynek z Janem Błachowiczem. Sędziowie Punktowali następująco: 29-28, 28-29, 29-28.

Porażka z Pereirą w Salt Lake City jest 10. w zawodowej karierze Jana Błachowicza. Przed tym starciem Polak był sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu UFC w wadze półciężkiej. Z kolei Pereira ma bilans 8-2.

twitterCzytaj też:
Ile zarobi Krzysztof Włodarczyk w FAME MMA? Zawrotna kwota
Czytaj też:
Tomasz Hajto pragnie walczyć ze swoim nemezis na Clout MMA. To byłby freak fight wszech czasów

Opracował:
Źródło: WPROST.pl