Już niebawem, 17 sierpnia, Iga Świątek przystąpi do rywalizacji w WTA Cincinnati. Jak zwykle Raszynianka uważana jest za jedną z tych zawodniczek, które mają dużą szansę na to, by zatriumfować w całych tych rozgrywkach rangi WTA 1000. Piotr Sierzputowski, były trener reprezentantki Polski uważa jednak, że jest jedna rzecz, która może wpłynąć na dobre wyniki osiągane przez Biało-Czerwoną w tym turnieju. Swoimi wątpliwościami podzielił się na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Piotr Sierzputowski wskazał na jedną rzecz, z którą Igą Świątek może mieć problem
Co dokładnie miał na myśli? Chodzi o kwestię, na którą tenisistki de facto nie mają żadnego wpływu, ponieważ ustala ją organizator rozgrywek.
– Moim zdaniem największą zmorą mogą okazać się piłki. Nieużywane nigdzie indziej Wilson US Open. Ale nie takie, jak w Polsce można kupić w sklepach, a te typu regular duty. Są lżejsze, bardziej latają, jest nad nimi mniejsza kontrola. To powoduje dyskomfort – powiedział szkoleniowiec, który współpracował ze Świątek od 2016, do końca 2021 roku.
Gorszy okres sezonu w wykonaniu Igi Świątek
– Moim zdaniem wielką przewagą Igi pozostaje jej stabilność. Jedna czy druga porażka na pewno tego nie zmieniają. Gra niezwykle równy sezon i w przeciwieństwie do rywalek praktycznie nie występują u niej słabsze tygodnie – dodał Sierzputowski.
Mimo tego można powiedzieć, że ostatnio Polka nie radziła sobie najlepiej na kortach w WTA Toronto. Z tego turnieju odpadła już w III rundzie po starciu z Beatriz Haddad Maią. Nieco wcześniej natomiast przegrała w ćwierćfinale Poland Open z Caroliną Garcią. W III rundzie poległa również w trakcie Wimbledonu. Teraz w Toronto Świątek będzie miała doskonałą okazję, by odwrócić niekorzystną passę.