Kuriozalne sceny na konferencji Aryny Sabalenki. Poszło o Aleksandra Łukaszenkę

Kuriozalne sceny na konferencji Aryny Sabalenki. Poszło o Aleksandra Łukaszenkę

Aryna Sabalenka
Aryna SabalenkaŹródło:PAP/EPA / Caroline Blumberg
Aryna Sabalenka wzbudza ostatnimi czasy ogromne kontrowersje, a dotyczą one oczywiście wojny w Ukrainie. Białoruska tenisistka pytana jest o tę kwestię co chwilę, czego sama ma już dosyć. Podczas ostatniej konferencji prasowej znów musiała zmierzyć się z medialną presją i słabo jej to wyszło.

Nie ma wątpliwości, że Aryna Sabalenka to obecnie jedna z najlepszych tenisistek świata. W związku z tym zainteresowanie mediów wszystkim, co robi i mówi, jest ogromne. Paradoksalnie to dla niej spory problem, ponieważ każda wypowiedź tenisistki rezonuje bardzo mocno. A że pochodzi z kraju, który otwarcie wspiera armię Władimira Putina w wojnie w Ukrainie, to też w rozmowach z mediami często pojawia się właśnie ten temat. 25-latka jest nim już ewidentnie zmęczona, w związku z czym na konferencjach prasowych często wzbudza ogromne kontrowersje.

Aleksandr Łukaszenka wykorzystuje sukcesy Aryny Sabalenki

Co prawda pochodząca z Mińska zawodniczka regularnie powtarza, że jest przeciwna temu, co dzieje się w kraju naszych południowo-wschodnich sąsiadów, aczkolwiek jej odpowiedzi nie satysfakcjonują dziennikarzy, zwłaszcza tych z Ukrainy. Sabalenka powtarza, iż pragnie zakończenia krwawego konfliktu zbrojnego tak jak każdy normalny człowiek. Jednocześnie nigdy publicznie nie potępiła działań Władimira Putina czy Aleksandra Łukaszenki.

Ten drugi zresztą często wykorzystuje jej sukcesy w celach propagandowych. – Może mówić, co chce, ja nie mam na to wpływu – tak „odbija piłeczkę” druga rakieta rankingu WTA. Przedstawiciele mediów wypominają jej jednak to, że w przeszłości wspierała białoruski reżim.

Aryna Sabalenka nie chciała rozmawiać o wspieraniu Aleksandra Łukaszenki

Właśnie ten temat na konferencji prasowej w trakcie turnieju imienia Rolanda Garrosa chciała poruszyć dziennikarka z Ukrainy. – Pierwsze pytanie dotyczy Białorusi. W 2020 roku złożyłaś podpis pod listem wsparcia dla Aleksandra Łukaszenki. To stało się w momencie, gdy torturował opozycję. Jak to możliwe, że potencjalna nowa numer jeden wspiera dyktatora i... – powiedziała, ale w tym momencie Sabalenka przejęła inicjatywę.

– Nie mam dla ciebie żadnego komentarza. Dziękuję za pytanie i proszę o następne – odparła 25-latka z poważną miną. Jednocześnie unikała kontaktu wzrokowego z Ukrainką. Ta z kolei próbowała brnąć dalej. – Czy możesz otwarcie powiedzieć: „Kategorycznie potępiał fakt, że Białoruś atakuje Ukrainę rakietami i chcę, aby to się skończyło”? – drążyła. – Nie zamierzam tego komentować – usłyszeliśmy ze strony tenisistki.

Na tym sprzeczka się nie zakończyła. – Aryna, nie jesteś kimś, kto mało znaczy. Możesz się wypowiedzieć – stwierdziła Ukrainka. W tej chwili głos zabrał moderator konferencji prasowej. – Aryna dała jasno do zrozumienia, że nie zamierza odpowiadać – dopiero wtedy niewygodna dla tenisistki sytuacja dobiegła końca, w związku z czym ewidentnie jej ulżyło. Nie zmienia to jednak faktu, że Białorusinka swoimi odpowiedziami wzbudziła ogromne kontrowersje.

Czytaj też:
Taka właśnie jest Iga Świątek. Przezabawna scena prosto z kortów Rolanda Garrosa
Czytaj też:
Thriller w meczu Huberta Hurkacza. Wymęczone zwycięstwo w 2. rundzie Rolanda Garrosa