Odważne stwierdzenie ukraińskiej tenisistki. To pokłosie afery z Sabalenką

Odważne stwierdzenie ukraińskiej tenisistki. To pokłosie afery z Sabalenką

Elina Switolina
Elina Switolina Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Porębski/PressFocus
Ukraińska tenisistka Elina Switolina odniosła się do afery, która wywiązała się po meczu jej rodaczki Marty Kostiuk z Aryną Sabalenką. 28-latka twierdzi, że słowa wypowiadane przez białoruskich i rosyjskich tenisistów nie są niczego warte.

Dla przypomnienia – w meczu pierwszej rundy wielkoszlemowego turnieju Roland Garros Aryna Sabalenka zmierzyła się z Martą Kostiuk. Bezapelacyjna faworytka tego meczu, czyli Białorusinka, nie zawiodła i bez większych problemów ograła przeciwniczkę 6:2, 6:3. Przed meczem Ukrainka zapowiadała, że nie ma zamiaru podawać ręki 25-latce z Mińska, co tyczy się także innych sportowców z Białorusi i Rosji. To jej forma manifestacji wobec wojny, która toczy się w Ukrainie.

Marta Kostiuk nie podała ręki Arynie Sabalence

Za swoje zachowanie została wybuczana i wygwizdana przez fanów, a w trakcie pomeczowej konferencji prasowej „dwójka” światowego rankingu WTA stanęła w obronie Ukrainki, mówiąc: Wyobrażam sobie, jak podają nam rękę, a potem co się z nimi stanie od strony ukraińskiej. Rozumiem to. I rozumiem, że to nie jest taka osobista niechęć. Myślę, że prawdopodobnie nie... raczej nie. Myślę, że ona nie zasługuje na to, by, tak, opuścić kort w ten sposób – słuchamy. Z kolei Marta Kostiuk przyznała, że nie spodziewała się takiej reakcji trybun.

– Nie spodziewałam się tego. Nie mam na to żadnej odpowiedzi, ale szczerze mówiąc, ci ludzie powinni się wstydzić. Chciałabym wiedzieć, jak ci kibice zareagują na takie zachowanie za dziesięć lat, kiedy nie będzie już wojny. Myślę, że oni też będą zdawać sobie sprawę z tego, co zrobili – mówiła.

Ukraińska tenisitka komentuje aferę z Aryną Sabalenką

Do całego zamieszania związanego z aferą, jaka wywiązała się pomiędzy Aryną Sabalenką a Martą Kostiuk odniosła się inna ukraińska tenisistka Elina Switolina. 28-latka skomentowała przede wszystkim zdanie Białorusinki, która powiedziała, że „nikt normalny nie popiera wojny”. Ukrainka stwierdziła, że słowa nie są tutaj warte niczego, a liczą się czyny i nie wierzy w słowa sportowców z Rosji i Białorusi.

– Zauważyłam, że zrobiła się duża afera. Powinniśmy się skupić na tym, co ważne. Mówimy o Ukraińcach, którzy potrzebują pomocy. Tak naprawdę skupiamy się na takich rzeczach, czynach, które nie pomagają w rozwiązaniu sytuacji, nie pomagają w niczym. Wciąż rozmawiamy o niczym. To są tylko puste słowa. Oni (zawodnicy z Białorusi i Rosji – red.) nie pomagają – cytuje Elinę Switolinę serwis sports.ru.

Czytaj też:
Magda Linette rezygnuje z Roland Garros. Nieoczekiwana decyzja polskiej tenisistki
Czytaj też:
Gigantyczna niespodzianka w Roland Garros! Iga Świątek traci kolejną groźną rywalkę

Źródło: sports.ru