Szalony mecz Hurkacza. Niesamowite, co zrobił jego rywal

Szalony mecz Hurkacza. Niesamowite, co zrobił jego rywal

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:PAP/EPA / Sander Koning
Hubert Hurkacz zameldował się w II rundzie turnieju w Rotterdamie. Mecz otwarcia okazał się dla niego wyjątkowo trudny, ale po szalonym starciu pokonał Jiriego Leheckę.

Na początku 2024 roku Hubert Hurkacz jest w formie i to może cieszyć kibiców z wielu względów. Mimo tego, gdy w minionym tygodniu przystąpił do turnieju rangi 250 w Marsylii, nie zdołał obronić tytułu, przegrywając w finale z Ugo Humbertem. Teraz jednak Polak podjął się nowego wyzwania. Aktualnie przebywa bowiem w Rotterdamie, gdzie odbywają się kolejne zawody, tym razem o większej wadze – 500.

Wrocławianin był w Holandii rozstawiony z numerem „cztery”, a w pierwszej rundzie trafił na Jiriego Leheckę. Nigdy wcześniej nie mierzyli się ze sobą, dlatego trudno było przewidzieć, czego się spodziewać. Jak się jednak okazało, 22-latek okazał się trudnym przeciwnikiem, aczkolwiek nie na tyle, by biało-czerwony nie dał mu rady.

Problemy Hurkacza z Lehecką w Rotterdamie

Pierwszy set okazał się jednak nieco mylny w tej kwestii, ponieważ nasz rodak już w czwartym gemie wykorzystał okazję do przełamania. Jak zwykle dobrze wychodziły mu własne serwisy i dzięki nim zdobywał kolejne punkty. W efekcie szybko zrobiło się 4:1 dla niego. Tej przewagi Hubert Hurkacz już nie oddał – między innymi dlatego, że reprezentant Czech nie zaliczył w tej partii ani jednego przełamania. Skończyło się zatem 6:3.

Problemy zaczęły się w drugiej partii, w której to wrocławianin prowadził już 5:2. Zdawało się, iż jego triumf to kwestia formalności, ale nic bardziej mylnego. 22-latek wziął się w garść i obronił łącznie aż trzy piłki meczowe. Zamiast szybkiego triumfu mieliśmy więc tie-break, w którym lepiej wypadł właśnie Jiri Lehecka (11:9).

W decydującym secie walka była zdecydowanie bardziej wyrównana. Przy stanie 3:3 Czech wykorzystał break point, a potem reprezentant Polski doprowadził do remisu. Również i tym razem zacięta bitwa skończyła się tie-breakiem, lecz w nim lepszy okazał się Hurkacz. Po zwycięstwie 11:9 wygrał całe spotkanie i awansował do II rundy turnieju w Rotterdamie. Co ciekawe w całej swojej karierze nasz rodak nigdy nie był w stanie dotrzeć do dalszego etapu tych zawodów.

Hubert Hurkacz – Jiri Lehecka 2:1 (6:3, 6:7, 7:6)
ATP Rotterdam, turniej rangi 500, kort twardy w hali

Czytaj też:
Świetne wieści dla Hurkacza. Jest blisko historycznego awansu
Czytaj też:
Wyrównany mecz Magdy Linette z finalistką Australian Open. Było blisko

Opracował:
Źródło: WPROST.pl