Polak wywołał skandal podczas US Open. Finał sprawy!

Polak wywołał skandal podczas US Open. Finał sprawy!

Polski biznesmen wywołał skandal podczas US Open
Polski biznesmen wywołał skandal podczas US Open Źródło: PAP / John G. Mabanglo
Piotr Szczerek zyskał ogólnoświatową sławę za sprawą swojego zachowania podczas US Open. Biznesmen wywołał niemały skandal.

Nazwisko polskiego biznesmena Piotra Szczerka pojawiło się na nagłówkach nie tylko polskich, ale i zagranicznych portali. O szefie firmy Drogbruk napisały m.in. amerykański „Newsweek”, BBC czy Guardian. Nie jest to jednak powód do dumy. O przedsiębiorcy stało się głośno za sprawą jego skandalicznego zachowania w trakcie wielkoszlemowego US Open.

Piotr Szczerek wywołał skandal podczas US Open

Po spektakularnym zwycięstwie Kamila Majchrzaka z Karenem Chaczanowem, Polak podszedł do kibiców, aby podziękować im za wsparcie. W pewnej chwili tenisista zdjął czapkę, którą chciał podarować kilkuletniemu chłopcu. Dziecko nie zdążyło jednak ucieszyć się z prezentu, ponieważ czapkę wyrwał mu stojący obok dorosły mężczyzna. Jak się później okazało – był to właśnie Piotr Szczerek.

Na biznesmena i jego firmę spadła fala krytyki. Internauci masowo wystawiali na Google oraz serwisach branżowych najniższe możliwe oceny. Ostatecznie Kamil Majchrzak postanowił wynagrodzić kilkulatkowi zachowanie przedsiębiorcy. Dzięki sile internetu tenisista odnalazł chłopca i sprawił mu trochę radości, osobiście się z nim spotykając.

Biznesmen z Polski wywołał skandal podczas US Open. Teraz przeprasza

Tymczasem Piotr Szczerek wystosował oświadczenie, które zamieścił w mediach społecznościowych. Szef firmy DROGBRUK postanowił przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika.

„Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku – dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku” – tłumaczył.

Biznesmen nawiązał również do komentarzy – rzekomo swojego autorstwa – które przewijały się przez serwisy branżowe i media społecznościowe. Ich ton był co najmniej kontrowersyjny. Piotr Szczerek zapewnił, że żaden z tych postów nie został napisany przez niego osobiście ani nikogo z jego bliskich.

„To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone zaufanie. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem” – czytamy w oświadczeniu.

Czytaj też:
Tomasz Wiktorowski przeszkodzi Idze Świątek? Zaskakujące wieści z US Open
Czytaj też:
Wielkie serce Kamila Majchrzaka. O tym zachowaniu mówi cały świat!

instagram
Opracowała:
Źródło: WPROST.pl