Tokio 2020. Nie było kontynuacji dobrej passy wioślarzy. O finały Polacy powalczą w repasażach

Tokio 2020. Nie było kontynuacji dobrej passy wioślarzy. O finały Polacy powalczą w repasażach

Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski
Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski Źródło: Newspix.pl / Paweł Jaskółka / PressFocus
W kolejnym dniu rywalizacji w igrzyskach olimpijskich nie doczekaliśmy się kontynuacji dobrych wyników w wioślarstwie. Polska czwórka bez sterniczki zaprezentowała się bardzo słabo i czekają dodatkowa walka o finał.

Wczesnym rankiem 24 lipca do rywalizacji stanęły między innymi nasze wioślarski w składzie: Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz, Monika Chabel i Maria Wierzbowska. Niestety nie udało im się podtrzymać dobrej passy reprezentantów Polski z poprzedniego dnia. Wtedy to Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup przeszli do półfinału, a dwie inne osady (Czaja, Chabel, Pośnik i Barański oraz Kobus-Zawojska, Wileczko, Sajdak i Zillmann) przeszły bezpośrednio do finału.

Słabe wyniki czwórek bez sterników

W czwórce bez sterniczki – konkurencja ta wróciła na igrzyska pierwszy raz od 1992 roku – Polki wypadły więc dużo gorzej. Od samego początku płynęły w tylnej części stawki i w żadnym momencie nie dały nadziei na lepszy wynik. Wręcz przeciwnie, z upływem czasu tylko traciły dystans do rywalek. Na metę dopłynęły jako piąte, ze stratą aż 15 sekund do pierwszej Holenderek. To właśnie one oraz Chinki przeszły do finału.

W tej samej konkurencji nieco lepiej poszło mężczyznom. W składzie tej osady znaleźli się Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski. Mimo że podczas ich rywalizacji w stawce dochodziło do przetasowań, reprezentanci Polski też nie zakwalifikowali się bezpośrednio do finału. Zajęliśmy trzecie miejsce za Włochami oraz Wielką Brytanią ze stratą około pięciu sekund do czwórki z Italii.

Wszystkie osady czekają repasaże

Na trzecim miejscu do mety dopłynął też duet Jerzy Kowalski-Artur Mikołajczewski. Nasi wioślarze początkowo i dość niespodziewanie musieli gonić Hindusów oraz Urugwajczyków. Oba te zespoły w końcu jednak opadli z sił, dzięki czemu udało się ich wyprzedzić. Niestety nie udało się jednak dogonić także Czechów, którzy byli szybsi o nieco ponad trzy sekundy.

Wszystkie wyżej wymienione polskie zespoły powalczą w repasażach o awans do finałów.

Czytaj też:
Tokio 2020. Dominacja Igi Świątek w meczu z Moną Barthel!

Źródło: WPROST.pl