Tokio 2020. Lewandowski po pechowym półfinale: Jestem szczęśliwym człowiekiem

Tokio 2020. Lewandowski po pechowym półfinale: Jestem szczęśliwym człowiekiem

Marcin Lewandowski
Marcin Lewandowski Źródło: Newspix.pl / Radosław Jóźwiak/ CYFRASPORT
Marcin Lewandowski nie ukończył biegu na 1500 metrów, chociaż jeszcze przed ostatnim okrążeniem zajmował pozycję dającą awans do finału igrzysk. Polak po rywalizacji wyjaśnił, że już od pewnego czasu zmagał się z urazem. –  Powiedziałem sobie, że dopóki mi noga nie odpadnie, to będę ryzykował – przyznał.

Marcin Lewandowski był jednym z pretendentów do wywalczenia medalu olimpijskiego w biegu na 1500 metrów. Polak nie przystąpi jednak do rywalizacji o krążki, ponieważ nie ukończył półfinału. 34-latek na ostatnim okrążeniu zszedł z bieżni i z grymasem bólu siadł na trawie. Po zawodach w rozmowie z TVP Sport zdradził, że przyleciał do Tokio z drobnym urazem łydki.

„Nie byłem w stanie biec”

Zawodnik przekazał, że podczas obozu treningowego przed igrzyskami przeprowadzono USG, które nie wykazało poważnej kontuzji. – Powiedziałem sobie, że dopóki mi noga nie odpadnie, to będę ryzykował i dam z siebie wszystko – dodał. Problemy zaczęły się w trakcie biegu, kiedy to Lewandowski dwukrotnie poczuł silny ból. – Nie byłem w stanie biec – przyznał.

Jednocześnie trzeci zawodnik ostatnich mistrzostw świata stwierdził, że tempo półfinału było na tyle spokojne, że „mógłby w czasie biegu czytać książkę”. – Czułem się rewelacyjnie – podkreślił. – Nie wiem jak wielkiej próbie Pan Bóg mnie poddaje, ale jedyne co mi pozostaje to wziąć to na klatę i dalej robić swoje – zadeklarował.

Lewandowski przyznał jednak, że jest „szczęśliwym człowiekiem”. – Jestem szczęśliwym mężem, ojcem, przyjacielem. Ludzie tracą więcej, niż ja w tym półfinale – zaznaczył. – Tego szczęścia które mam i które zaznałem w życiu nikt i nic nie jest mi w stanie zabrać. Wierzę bardzo mocno w to, że pech który teraz mnie prześladuje, będzie moim zbawieniem – podsumował.

twitterCzytaj też:
Tokio 2020. Zwrot akcji z udziałem Rozmysa. Biegł bez buta, wystąpi w finale

Źródło: WPROST.pl