Jeszcze nie ucichła sprawa wypowiedzi kapitana polskiej kadry Michała Kubiaka, a już pojawił się kolejny konflikt. Po turnieju Ligi Narodów w irańskiej Urmii trener Vital Heynen skarżył się, że drużyna musiała jechać ponad 2 godziny 3,5 kilometrowy odcinek do hotelu z powodu fety kibiców po meczu. Szkoleniowiec miał złożyć skargę do FIVB na niezapewnienie zawodnikom odpowiednich środków bezpieczeństwa. - - Spotkaliśmy tylu uprzejmych ludzi na ulicach, przez dużą część czasu nie mogliśmy narzekać na organizację pobytu, a nagle to się zmieniło, bo zaczęliśmy wątpić w swoje bezpieczeństwo. Zawiedli nas w tym względzie. To z jednej strony było jedno z moich najlepszych doświadczeń, a z drugiej jedno z najgorszych - tłumaczył trener.
Prezes irańskiej federacji siatkarskiej stwierdził, że Vital Heynen jest...chory psychicznie. - Potrzebuje psychologa. Stworzył zły rodzaj wojny psychologicznej. Oczekuje zbyt wiele dla swojego zespołu. Takie sytuacje zdarzają się na całym świecie. Zapewniliśmy eskortę, zawodnicy byli bezpieczni, a nasi kibice ich oklaskiwali - tłumaczył Afshin Davari.
W oświadczeniu po turnieju w Urmii PZPS podkreślił, że tłum fetujących zwycięstwo kibiców utrudniał sprawny przejazd autobusu z polską drużyną z miejsca rozegrania spotkania. Podobna sytuacja miała także mieć dzień wcześniej w przypadku reprezentacji Kanady. - Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego listu od FIVB. Mamy zdjęcia kibiców i możemy je przedstawić władzom światowej federacji. Nie mam problemów, żeby przeprosić Polaków za pasję naszych fanów, wspaniałą atmosferę oraz za zwycięstwo, które ich uszczęśliwiło - odparł prezes irańskiej federacji siatkarskiej.