Po zamieszaniu związanym z testami na obecność koronawirusa Polacy nabrali jeszcze większej ochoty na pokazanie się z dobrej strony w Turnieju Czterech skoczni. Impreza rozpoczęła się obiecująco dla Kamila Stocha, który drugim miejscem w Oberstdorfie potwierdził wysoką formę. Apetyty rosły z treningu na trening, ponieważ podopieczni Michala Doleżala przed zmaganiami w Garmisch-Partenkirchen pokazywali się z bardzo dobrej strony.
Turniej Czterech Skoczni. Jak Polacy skakali w I serii?
Podczas noworocznego konkursu rozgrywanego w systemie KO jako pierwszy z Biało-czerwonych na desce startowej zameldował się Klemens Murańka, który nie miał problemów z pokonaniem Naoki Nakamury. 26-latek osiągnął 130,5 m i po pierwszej odsłonie był 15. Cztery metry krócej wylądował Maciej Kot, który przegrał bezpośrednią rywalizacją z Richardem Freitagiem nie uzyskując awansu do kolejnej serii.
Świetną dyspozycję potwierdził za to Piotr Żyła, lądując na 129,5 m. „Wiewiór” mierzył się z Michaelem Hayboeckiem, a wspomniana odległość dała mu 8. lokatę po pierwszej serii. Nastroje kibiców poprawił jeszcze Dawid Kubacki, który popisał się fenomenalnym, 139-metrowym skokiem, ustępując w pierwszej serii tylko Halvorowi Egnerowi Granerudowi (137 m w gorszych warunkach). Cztery metry wcześniej lądował Kamil Stoch, który ukończył pierwszą serię na 3. miejscu. Sztuka awansu do drugiej serii nie udała się Aleksandrowi Zniszczołowi, który przegrał bezpośrednią rywalizację ze Stefanem Kraftem.
Polacy zdominowali Ga-Pa. Świetna druga seria Biało-czerwonych
Dobre występy podopiecznych Doleżala w pierwszej serii sprawiły, że na skoki Polaków w drugiej odsłonie rywalizacji musieliśmy trochę poczekać. Szansy na poprawienie pozycji nie wykorzystał Klemens Murańka, któremu skok na 126 m pozwolił na zajęcie ostatecznie 22. miejsca. O wiele dalej poszybował Piotr Żyła, a 137 m pozwoliło mu na zachowanie miejsca w czołowej „10” i ukończenie konkursu z 3. lokatą.
Andrzej Stękała od dłuższego czasu skacze regularnie, co potwierdził także w Ga-Pa. 133 m uzyskane w drugiej serii dały mu ostatecznie 10. miejsce i udowodniły, że Polak powrócił do światowej czołówki. Metr mniej, ale w gorszych warunkach, skoczył za to Kamil Stoch, który tym samym zameldował się poza podium kończąc konkurs na 4. miejscu.
Prawdziwe show zaprezentował jednak Dawid Kubacki, który odległością 144 m pobił rekord skoczni i rzucił poważne wyzwanie skaczącemu po nim Granerudowi. Norweg wprawdzie uzyskał aż 136 m, ale to za mało, by pokonać Polaka. Ten wynik pozwolił mu na zajęcie drugiego miejsca, wyprzedzając Piotr Żyłę i Kamila Stocha.
Czytaj też:
Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch na podium w Oberstdorfie!