Wielkie zwycięstwo Świątek w Rzymie. „Rowerek” w finale!

Wielkie zwycięstwo Świątek w Rzymie. „Rowerek” w finale!

Iga Świątek
Iga ŚwiątekŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Waleczna Iga Świątek i bezbronna Karolina Pliskova – tak w jednym zdaniu można opisać finałowe spotkanie tenisistek w turnieju w Rzymie. Polka wygrała 6:0, 6:0.

Iga Świątek wspinała się po turniejowej drabince, a do ćwierćfinału dotarła po kreczu Alison Riske, zwycięstwie z Madison Keys (7:5, 6:1) oraz trzysetowym boju z Barborą Krejcikovą (3:6, 7:6, 7:5). W kolejnej fazie rozgrywek poprzeczka została jednak zdecydowanie podniesiona, bo rywalką Igi Świątek na drodze do półfinału turnieju w Rzymie była Elina Svitolina (6. miejsce w rankingu WTA). Spotkanie tenisistek było zaplanowane na piątek, ale ulewny deszcz pokrzyżował plany organizatorów.

Mimo zmian wprowadzonych do harmonogramu rozgrywek, Iga Świątek nie tylko pokonała Ukrainkę (6:2, 7:5), ale po kilku godzinach ponownie pojawiła się na korcie i z kwitkiem odprawiła nadzieję amerykańskiego tenisa Cori Gauff (7:6, 6:3), meldując się w finale prestiżowej imprezy. „Ten dzień był wyzwaniem. Bardzo cieszę się z awansu do finału, a przede wszystkim z jakości na korcie. Dzięki za wsparcie – to wiele znaczy” – podsumowała pracowitą sobotę polska tenisistka.

twitter

Świątek kontra Pliskova

W niedzielę Polka stanęła przed dużą szansą zdobycia trzeciego tytułu WTA w karierze. Na swoim koncie ma triumf w zeszłorocznej edycji turnieju wielkoszlemowego French Open oraz turnieju w Adelajdzie w 2021 roku. Po drugiej stronie siatki stanęła 29-letnia Karolina Pliskova, która w turniejach rangi WTA zwyciężała 16 razy i z pewnością miała apetyt na powiększenie tego bilansu.

Od początku meczu Iga Świątek grała agresywnie i dyktowała warunki na korcie. Dobre forhendy i bekhendy, returny, a także pełne wykorzystywanie geometrii kortu spowodowały, że w niespełna 20 minut Iga Świątek zanotowała na swoim koncie 6 gemów, nie pozwalając jednocześnie Pliskovej na rozwinięcie sportowych skrzydeł (6:0). W pierwszym secie Iga Świątek miała tylko jeden niewymuszony błąd, a Czeszka podarowała 19-letniej Polce 10 darmowych punktów, przy czym nie zagrała ani jednego tzw. uderzenia kończącego.

Klasa Igi Świątek! „Rowerek” w finale

Drugi set rozpoczął się w bardzo podobny sposób. Iga Świątek w ekspresowym tempie wyszła na prowadzenie 2:0, a Karolina Pliskova „oddała” drugiego gema podwójnym błędem serwisowym. Trzeci gem mógł wlać trochę nadziei w serca kibiców Czeszki, ponieważ miała pierwsze w meczu dwie szanse na przełamanie Polki. Obie zaprzepaściła, a Świątek odpowiedziała po raz kolejny przełamując rywalkę (4:0). Polka nie zwolniła narzucanego przeciwniczce tempa gry i w niecałe 50 minut zakończyła spotkanie wynikiem: 6:0, 6:0. Taki rezultat w żargonie tenisowym nazywa się potocznie „rowerkiem”.

twitterCzytaj też:
Robert Lewandowski przemówił po historycznym sukcesie. „Jestem niesamowicie dumny”

Źródło: WPROST.pl