Wielkimi krokami zbliża się inauguracja sezonu skoków narciarskich 2021/22. Sezonu wyjątkowego, bo olimpijskiego, i po raz pierwszy od ponad 20 lat nieemitowanego w całości w TVP. Podczas tegorocznych zmagań czołowi światowi skoczkowie spędzą w Polsce aż dwa weekendy. Najpierw przyjadą do Wisły (3-5 grudnia), a przed samymi igrzyskami będą rywalizować na Wielkiej Krokwi w Zakopanem (14-16 stycznia).
Okazuje się jednak, że widzowie mogą mieć ogromny problem z obejrzeniem tych wydarzeń na żywo. Wszystko przez rozpędzającą się czwartą falę koronawirusa i możliwe obostrzenia.
Skoki narciarskie w Wiśle i Zakopanem tylko dla zaszczepionych
– Na 99 procent na PŚ w Wiśle oraz Zakopanem bilety będą mogły kupić tylko osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi – przekazał w rozmowie ze Sportowymi Faktami Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN.
Koronawirus w Polce. Obostrzeń na skoczni może być więcej
Z informacji Sportowych Faktów wynika, że na skocznię w Wiśle zostanie wpuszczonych 6 tys. kibiców, a zmagania na Wielkiej Krokwi w Zakopanem śledzić będzie 10 tys. fanów. W obu przypadkach to o wiele mniej niż całkowita liczba miejsc na trybunach.
Zgodnie z planami PZN kibice, mimo iż będą zaszczepieni, będą musieli zachować dystans społeczny wynoszący minimum 1,5 metra. Chodzić będzie przede wszystkim o miejsca stojące.
Taka decyzja podyktowana ma być stale pogarszającą się sytuacją pandemiczną w kraju i ryzykiem pojawienia się nowych obostrzeń. Przypomnijmy, że obecne restrykcje obowiązują do końca października. Zgodnie z wytycznymi podczas imprez sportowych zajętych może być obecnie 50 proc. wszystkich miejsc, ale do limitu nie są wliczane osoby zaszczepione.
Czytaj też:
Skoki narciarskie w TVN. Szkolnikowski: Robię wszystko, żeby TVP Sport było apolityczną wyspą