Po kilkunastu dniach przerwy wróciły rozgrywki Bundesligi, a 18. kolejkę zmagań zainaugurował mecz Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach. Bawarczycy przystąpili do spotkania mocno osłabieni, ponieważ ze względu na zakażenie koronawirusem w kadrze zabrakło m.in. Manuela Neuera, Lucasa Hernandeza, Alphonso Dabiesa, Dayota Upamecano czy Leroya Sane. Między słupkami stanął Sven Ulreich, a szansę od Juliana Nagelsmanna otrzymali też Marc Roca i Malik Tillman.
Bundesliga. Robert Lewandowski z pierwszym golem w roku
Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando gospodarzy, którzy już w 18. minucie objęli prowadzenie. Robert Lewandowski dostał podanie na szesnasty metr, obrócił się z piłką i potężnym strzałem pokonał Yanna Sommera, zdobywając tym samym pierwszą bramkę w 2022 roku.
Goście, którzy początkowo mieli problem z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy, odpowiedzieli dziewięć minut później. Defensorzy Bayernu pogubili się w polu karnym, przez co piłka ostatecznie trafiła do Floriana Neuhausa, który efektownym strzałem z powietrza pokonał Ulreicha.
Bundesliga. Bayern zaskoczony przez Borussię
W 31. minucie Borussia po raz kolejny zaskoczyła mistrzów Niemiec. Po centrze z rzutu rożnego najwyżej do futbolówki wyskoczył Stefan Lainer, który nie miał większych problemów z wpakowaniem piłki do siatki. Duży błąd popełnił w tym przypadku Benjamin Pavard, odpuszczając krycie rywala. Nie popisał się także Ulreich, który powinien lepiej zachować się przy strzale na dalszy słupek.
Tuż przed przerwą blisko podwyższenia prowadzenia był Breel Embolo, ale jego uderzenie świetnie wybronił bramkarz Bayernu. Po chwili groźnie odpowiedzieli gospodarze. Najpierw Lewandowski trafił z ostrego kąta w słupek, a kilka sekund później Matthias Ginter zablokował dobitkę Thomasa Muellera.
Bayern Monachium traci punkty
Po przerwie obraz gry układał się podobnie, jak na początku spotkania. Bawarczycy dominowali i szukali okazji do wyrównania. W 56. minucie blisko wpisania się na listę strzelców był Jamal Musiala, ale jego uderzenie z dystansu świetnie obronił Sommer. Kilka minut później bramkarza Borussii uratowała poprzeczka, w którą trafił Lewandowski. Polak w piątkowy wieczór miał sporo pecha, ponieważ była to już druga stuprocentowa okazja, której nie zamienił na gola.
Goście nie zamierzali ograniczać się do defensywy i wielokrotnie zapędzali się pod bramkę Bayernu. Z ich akcji jednak niewiele wynikało, podobnie jak z dramatycznych prób podpiecznych Juliana Nagelsmamna. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2, a Bawarczycy po tej porażce mają dziewięć punktów przewagi nad drugą Borussią Dortmund.
Czytaj też:
FIFA nominowała trzech piłkarzy do prestiżowej nagrody. Lewandowski znowu powalczy z Messim