Magda Linette i Bernarda Pera znalazły się w 1/8 Australian Open dosyć niespodziewanie, ponieważ pokonały we wcześniejszej fazie faworyzowany duet Samantha Stosur/Shuai Zhang. W niedzielnym starciu polsko-amerykańskiego duetu z Rebeccą Peterson i Anazstazją Potapową nie było wyraźnych faworytów, ale ostatecznie to nie Linette z partnerką cieszyły się z awansu do ćwierćfinału zmagań na twardej nawierzchni w Melbourne.
Największa walka była w drugim secie
Do stanu 2:2 w pierwszym secie wszystko układało się spokojnie. Później niestety nastąpiło przełamanie w wykonaniu bardzo precyzyjnie grających przeciwniczek Polki i Amerykanki. Linette i Pera od tego czasu były stale w odwrocie, a rywalki napierały, co poskutkowało przełamaniem na 6:3, kończącym pierwszą partię.
W drugiej odsłonie walka była zacięta i trwała do samego końca. Linette i Pera zdołały nawet pierwsze zdobyć break point, ale niestety chwilę później przeciwniczki zrobiły przełamanie zwrotne. W samej końcówce znowu polsko-amerykańska para wygrała przy zagrywce rywalek, ale Szwedka i Rosjanka błyskawicznie odrobiły straty i doprowadziły do tie-breaka, w którym wygrały na przewagi 8:6.
W Australian Open została tylko Iga Świątek
Jeśli chodzi o reprezentantów Polski na australijskich kortach w Melbourne pozostała nam już tylko Iga Świątek, która w świetnym stylu awansowała do 1/8 finału, pokonując pogromczynię Magdy Linette, Darię Kasatkinę 2:0 (6:2, 6:3). Następne starcie tenisistki z Raszyna zaplanowane jest na 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego. Nasza zawodniczka zmierzy się z Soraną-Mihaelą Cirsteą z Rumunii, która sklasyfikowana jest na 38.miejscu w rankingu WTA.
Czytaj też:
Australian Open. Iga Świątek skomentowała swoją wygraną. Wie, nad czym musi pracować