Drugie miejsce w Zakopanem Dawida Kubackiego pozostawia wielki niesmak, tym bardziej że po pierwszej serii Polak miał dużą przewagę nad drugim Janem Hoerlem. Halvor Egner Granerud pokazał klasę w drugiej serii, szybując na 141 m i wygrywając całe zawody. Lider Pucharu Świata udzielił wywiadu, podczas którego ocenił swój dzisiejszy występ.
Dawid Kubacki na gorąco po zawodach w Zakopanem
32-letni „Orzeł” z Nowego Targu nie ukrywał wielkiego niedosytu po zawodach w Zakopanem, jednak zaskakująco uznał, że drugi skok w jego wykonaniu nie był najgorszy.
– Nie ma uśmiechu, jestem jeszcze zły. Nie trafiłem z warunkami, a skok był całkiem dobry. Patrząc po tych punktach, które dostałem, było ciężko. Niestety, niewiele, bo niewiele, ale zabrakło. Z tego powodu mi jest przykro. Wydaje mi się, że pod kątem technicznym skok był okej. W powtórce widziałem, że wszystko wyszło zgodnie z planem, z energią i w tym kierunku, co trzeba, ale nie poleciało, ile trzeba – powiedział Dawid Kubacki dla TVP Sport.
Dawid Kubacki ocenił atmosferę w Zakopanem
Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata był bardzo zadowolony z atmosfery, jaka wywiązała się pod Wielką Krokwią. Nie mógł się doczekać koronacji pierwszej trójki i przyznał, że bez takiej publiki zawody nie byłyby możliwe. Jego zdaniem to najbardziej różni konkurs w Zakopanem od pozostałych.
– Myślę, że największa różnica jest w tym, co się dzieje po konkursie. To ile czasu na tej skoczni jeszcze spędzamy. W innych wypadkach przeważnie blibyśmy w drodze, albo już w hotelu i to jest jedyna różnica, ale to jest też przyjemne, bo ludzie przychodzą tu po to, by cieszyć się emocjami i możemy to docenić. Staramy się rozdawać autografy i robić zdjęcia. Gdyby ich nie było, nie byłoby, po co skakać – dodał Polak.
Czytaj też:
Dawid Kubacki musiał ryzykować. „Leciałem z workiem ziemniaków”Czytaj też:
Szczere wyznanie Thurnbichlera po zawodach w Zakopanem. „Miałem gęsią skórkę”