Magda Linette nie ma za sobą najlepszej passy, choć w ostatnim czasie potrafiła sprawić niespodziankę. Od chwili dotarcia do półfinału Australian Open, gdzie wyeliminowała ją Aryna Sabalenka 19. rakieta rankingu WTA najwyżej dotarła w trakcie turnieju w Meridzie, gdzie odpadła dopiero na etapie ćwierćfinału. Później w Austin oraz Indian Wells kończyła swoje zmagania w pierwszych meczach i dopiero w Miami udało jej się ugrać 1/8 finału, gdzie pokonała ją Jessica Pegula. Wspomniana wcześniej niespodzianka to triumf nad faworyzowaną Victorią Azarenką w tych rozgrywkach. Tym razem nasza gwiazda znów nie miała szczęścia.
Magda Linette z podniesioną głową może opuścić Florydę
31-letnia tenisistka nie może powiedzieć, że przygoda w Miami nie była dla niej udana. W grze pojedynczej spisała się bardzo dobrze, co przeniosło się również na dorobek punktowy w rankingu WTA, dzięki czemu udało jej się utrzymać 19. miejsce w światowym rankingu. Tym razem Polka zaprezentowała się w deblu. Jej współpracowniczką była Amerykanka Bernarda Pera, z którą dotarła do półfinału debla. Tam naprzeciw nich stanęły rodaczka Pery Taylor Townsend oraz kanadyjka Leylah Fernandez, którą jakiś czas temu pewnie pokonała Iga Świątek.
Spotkanie od samego początku przebiegało po myśli duetu Linette — Pera, dzięki czemu pewnie zwyciężyły pierwszy set 6:1. Wszystko posypało się w drugim, kiedy to Townsend i Fernandez mocno poprawiły swoją grę i role się odwróciły. Polka i Amerykanka zdołały wygrać zaledwie dwa gemy, a odsłona zakończyła się wynikiem 2:6. Doszło zatem do ostatecznego seta, który był bardzo zacięty. Magda Linette i jej współpracowniczka obroniły aż cztery meczbole, jednak nie zdołały zwyciężyć. Zakończył się on wynikiem 12:14.
Czytaj też:
Iga Świątek i Magda Linette łączą siły. Wspólnie powalczą dla PolskiCzytaj też:
Tyle Iga Świątek zarobiła na Indian Wells. Kwota robi wrażenie