Przed środowym meczem Ligi Mistrzów w Dortmundzie Polak mógł się pochwalić kapitalnym bilansem w meczach z BVB. Odkąd Robert Lewandowski opuścił Borussię, w 26 meczach przeciwko byłemu pracodawcy zdobył aż 27 goli. „Lewy” właśnie w starciach z BVB – czuł się w dalszej karierze najlepiej – będąc najbardziej skutecznym.
Robert Lewandowski bez gola w szczególnym meczu w Dortmundzie
Wszystkie z wymienionych trafień Polak zaliczył w barwach Bayernu Monachium. Tym razem na stadion BVB „Lewy” przyjechał, jako najskuteczniejszy piłkarz bieżących kampanii LaLiga (16 trafień w 16 meczach) oraz lider klasyfikacji strzelców Champions League (7 goli w 5 występach).
Środowego spotkania w LM „Lewy” nie będzie jednak dobrze wspominał, spoglądając na indywidualny dorobek. Polak spędził na murawie 70 minut i nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Można zatem stwierdzić, że sposób na „Lewego” znalazł Łukasz Piszczek, asystent – a właściwie „prawa ręka” – pierwszego szkoleniowca BVB Nuriego Sahina. BVB wyłączyła z gry najgroźniejszego napastnika Dumy Katalonii.
Polak nie poprawił swojego dorobku strzeleckiego, ale jego koledzy wzięli sprawy w swoje ręce. Przy momencie, kiedy RL9 schodził z boiska, na tablicy widniał wynik 1:1.
Chwilę później było już 2:1 dla Barcy, a gole tym razem zdobywali Raphinha (szósty gol w tej edycji LM) oraz Ferran Torres. Ten drugi cztery minuty wcześniej, przed swoim trafieniem, wszedł na boisko za… Lewandowskiego. Gospodarze zdołali jednak wyrównać po raz drugi, wcześniej z 0:1 na 1:1, a następnie z 1:2 na 2:2.
Cóż jednak z tego – z perspektywy gospodarzy – skoro Barca zadała kolejny cios. Ponownie za sprawą Torresa! Świetna kontra w 85 minucie, którą Hiszpan zamienił na gola.
100 goli „Lewego” w Lidze Mistrzów. Dołączył do Cristiano i Messiego!
Warto przypomnieć, że w ostatnim meczu Ligi Mistrzów, gdzie rywalem Barcy był francuski Stade Brest, polski napastnik dorzucił dublet. Był on o tyle ważny, że dla Lewandowskiego były to trafienia numer 100 i 101 w historii swoich występów w najbardziej prestiżowych, klubowych rozgrywkach, w stajni UEFA.
W klasyfikacji wszech czasów najwięcej trafień w dziejach Champions League ma Cristiano Ronaldo. Portugalczyk trafiał dla trzech klubów: Manchesteru United, Realu Madryt oraz Juventusu. Łącznie licznik piłkarza, który obecnie występuje na boiskach ligi saudyjskiej, stanął na 140 trafieniach. Portugalczyk potrzebował do tego 183 meczów.
Wiceliderem jest za to Lionel Messi. Argentyńczyk dla FC Barcelony i Paris Saint-Germain trafiał łącznie 129 razy. Messi zagrał w 163 meczach.
Lewandowski do zdobycia 101 goli potrzebował 125 meczów. Polak oprócz trafień dla Barcelony, zdobywał gole w LM również barwach Borussi Dortmund oraz Bayernu Monachium. Co tu ukrywać, Lewandowski to już legenda światowego futbolu.
Czytaj też:
Przepiękny gest Polaka po golu w Lidze Mistrzów. W tle śmierć dzieckaCzytaj też:
Jest decyzja ws. Igi Świątek w reprezentacji Polski. Sensacyjna zmiana!